piątek, 31 maja 2013

Rozdział 12



 "Bo wszyscy od czasu do czasu ukrywamy emocje. 
Przyklejamy uśmiechniętą maskę, mając nadzieję, 
że nikomu nie uda się przez nią przedrzeć."



- Co? - krzyknęłam zalana łzami.
Nic nie powiedział. Po prostu podbiegł i przytulił mnie.
Cały czas staliśmy objęci:
- Harry, powiedz mi co mam zrobić. - szepnęłam.
- Nie wracaj tam. - odpowiedział.
- Nie chce tam wracać. - odparłam.

Staliśmy w ciszy. Po chwili zobaczyłam jak Liam i Louis wychodzą z domu. Wyplątałam się z uścisku:
- Co wy tu robicie? - spytałam wycierając oczy.
- Powiedzieliśmy mu, że musimy już iść. - powiedział Louis.
- Nie będziemy tam siedzieć i patrzeć na nich kiedy on cię rani. - dodał Liam
- Przestańcie, nie chce żeby przeze mnie niszczyła się wasza przyjaźń.
- Nie niszczy się. Niall jest głupi i okropnie zazdrosny. Zawsze się tak zachowuje. Robi bezmyślnie rzeczy a potem się z nich tłumaczy bo się boi. - odparł Harry.
- Czego się boi? - spytałam.
- Miłości. - odparł smutno Louis.
Nie byłam w stanie nic powiedzieć.
- Dobra jedziemy. - odparł Louis.
Wszyscy patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem.
- No chodźcie jedziemy coś zjeść. - powiedział idąc w stronę samochodu.
- Dobry pomysł. - odparł Liam.
- Pojedź z Louim. Ja pojadę szybko do domu i do was dołączę. - powiedział Harry żegnając się z nami.
- Harry, czekaj jadę z tobą - krzyknął Liam.
- Pa! - krzyknął Liam wsiadając do samochodu Harrego.
- Ey to tam gdzie zawsze ok? - krzyknął Louis
- Ok - odparł Harry i odjechali.
- W moim aucie jeszcze nie jechałaś - powiedział Louis uśmiechając się do mnie i otwierając mi drzwi.
- Haha no - wsiadłam lekko się uśmiechając.

Ruszyliśmy w drogę.
- Nie bądź smutna. - powiedział Louis.
- Chciałabym ale nie mogę. Za bardzo mi zależy.
- A jak ci obiecam, że się ułoży i że będziecie ze sobą szczęśliwi przez resztę życia? - spytał
- Nie obiecuj. - odparłam.
- Dlaczego?
- Bo nie możesz dotrzymać obietnicy.
- Mogę. Uwierz mi. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- A co jeśli jej nie dotrzymasz? - spytałam
- Nie ma takiej opcji. - odparł
- To obiecaj i nie zawiedź mnie. - powiedziałam z uśmiechem.
- Obiecuję.

Rozmawialiśmy chwilę do czasu gdy ktoś zadzwonił:
- Gdzie jesteś? - spytał Louis do telefonu.
- Co tu znów odwalasz stary. Zdecyduj się.
- Nie wiem. Jadę z Ellie właśnie. Ok. Powiem jej - rozłączył się.
- Kto to? - spytałam
- Zayn.
- Co chciał?
- Nie powiem ci. - odparł.
- Przecież powiedziałeś mu "powiem jej" ! O co chodzi? - powiedziałam
- Zależy ci na nim? - spytał
- Już nie. - powiedziałam smutno.
- Wrócił do Perrie. - odparł.
- Tak myślałam.
- Nie jesteś zła?
- Nie. Teraz liczy się tylko Niall. - odparłam z uśmiechem.
Po chwili byliśmy na miejscu.Weszliśmy do Nando's.
- aww! kocham to jedzenie! - krzyknęłam do Louis.
Usiedliśmy na samym końcu w loży.
Po chwili dołączyli do nas Harry i Liam.
- Jesteśmy - odparł Harry siadając obok mnie.
- Dzwonił do was Zayn? - spytał Louis.
- Tak - odparli a Harry popatrzył na mnie ze smutną miną.
Zamówiliśmy jedzenie i non stop rozmawialiśmy i śmialiśmy się.
- Trzymaj. - odparł Harry podając mi mój telefon.
- Zostawiłaś w samochodzie. - dodał z uśmiechem.
- Dzięki. - odparłam.
- Napisz do Nialla. - wtrącił się Louis.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- Napisz. - powtórzył uśmiechając się do mnie.
Wzięłam telefon i wybrałam numer Nialla:

"Nie rozumiem o co ci chodzi. To była tylko gra. Nie zależy mi już na Zaynie. Nigdy mi tak nie zależało jak na tobie. Chcę wszystko wytłumaczyć, porozmawiać z tobą ale ty nie dajesz mi szansy. Ranisz mnie a tak nie powinno być. Pomimo tego chcę żeby znów było tak jak kiedyś, gdy mogliśmy usiąść, porozmawiać o wszystkim i być dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi."
 

Wysłano.
Po chwili telefon zaczął wibrować
- Od Nialla - powiedziałam i popatrzyłam się na uśmiechniętych chłopaków.



"Spójrz po raz ostatni w te przeszklone oczy i
 ujrzyj w nich nas, tych co kiedyś łączyło uczucie."



_________________________________________________________________________________
 podoba się ? :)


piszcie w kom    ❤ 
Jejku :( chyba mi źle wyszedł :(
sorka :(  
 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :))

xoxo

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 11



"Pamiętasz te chwile gdy byliśmy sam na sam, bicie serca mi mówiło,
 że tylko ciebie mam."



Zamknęłam za sobą drzwi. Mama od razu podbiegła mnie przytulić. Brakowało mi tego po ostatnich wydarzeniach. Taty jak zwykle nie było, ale nie mamy mu tego za złe .. wiemy, że ciężko pracuję.
- Nareszcie jesteś, obiad już na stole.. - powiedziała mama, puszczając mnie z uścisku.
- Nie jestem specjalnie głodna. - odpowiedziałam oschle.
- Coś się stało? - spytała zmartwiona.
- Mam takie swoje "małe" problemy. - odpowiedziałam kierując się w stronę schodów.
- Zrobiłam naleśniki! - powiedziała zatrzymując mnie.
- A jest nutella? - spytałam z lekkim uśmiechem.
- Pewnie! - odparła
- No to może jednak zjem. - powiedziałam uśmiechając się.
Mama zawsze wie jak poprawić mi humor.
Weszłyśmy do kuchni. Usiadła naprzeciw mnie.
- Chodzi o Nialla? - spytała patrząc na mnie.
- Nie - skłamałam.
- Nie okłamuj samej siebie -odparła
Po chwili zawahania powiedziałam:
- Tak.
- Chcesz o tym porozmawiać? - spytała
- Nie, sama nie potrafię tego zrozumieć. - odparłam smutno.
- Widzę, że ci na nim zależy.. a on wyglądał jakby był z tobą szczęśliwy. - powiedziała i po chwili dodała:
- Nie wiem co się stało, ale jeśli ci na nim zależy a mu zależy na tobie, to wszystko się poukłada. Nie zepsuj tego. - lekko się uśmiechnęła i odeszła od stołu.

Dokończyłam obiad i poszłam do siebie. Położyłam się na łóżku i zaczęłam rozmyślać. Cieszę się, że się o mnie martwi, chcę dla mnie jak najlepiej. Może go zraniłam? Ale przecież to była tylko gra.. nie dał mi tego wytłumaczyć. Zayna też nie rozumiem. Zaprasza mnie do hotelu, mówi że mu zależy a zostawia mnie samą bez słowa. Zanim się obejrzałam była już 15.30. Szybko wstałam z łóżka i poszła w stronę szafy z ciuchami.
- Nie mam się w co ubrać! - powiedziałam do siebie.
Po chwili znalazłam coś odpowiedniego. Przebrałam się w KLIK, lekko zakręciłam włosy KLIK i siedziałam czekając na Harrego. Po chwili dostałam od niego sms w którym napisał, że czeka już pod domem. Zeszłam na dół po schodach.
- Wychodzę - krzyknęłam do mamy siedzącej w salonie.
- Gdzie idziesz? - spytała
- Do Nialla! - odpowiedziałam i wyszłam z domu.
Idąc do auta zobaczyłam szczerzącego się Harrego i siedzącego z tyłu Liama.
- Hey! - powiedziałam wsiadając do samochodu. Pocałowałam się w policzek z chłopakami na przywitanie i zapięłam pasy.
- Cześć Ellie! Tęskniłem za tobą! - krzyknął Liam.
- Haha ja za tobą też głuptasie! - odpowiedziałam śmiejąc się.
- Ładnie wyglądasz. - powiedział z uśmiechem Harry i ruszyliśmy w drogę.
- O co tam właściwie chodzi z tobą i Niallem? - spytał po chwili Liam.
- Sama nie wiem, jest zły że pocałowałam się z Zaynem.. chyba - odpowiedziałam
- Ale przecież to była tylko gra.. i to jeszcze po pijaku! Ja tam niczego nie pamiętam! - powiedział śmiejąc się.
- Hahaha nigdy nie zapomnę tej imprezy - powiedziałam ze śmiechem.
- Mam nadzieję, że będziemy mogli sobie wszystko wyjaśnić. - dodałam.
- Już my się o to postaramy - wtrącił się Harry.
- Dzięki chłopaki!! - odparłam radośnie.
Po pewnym czasie byliśmy na miejscu. Zobaczyliśmy czekającego na nas Louiego.
- Cześć śliczna! - powiedział przytulając mnie na powitanie.
- Hey piękny! - odpowiedziałam odwzajemniając uścisk.
- To co idziemy? - spytał Louis.
Szliśmy w stronę drzwi.
- Boję się - odparłam zatrzymując się.
- Nie ma czego.. Jak coś to zmusimy go by z tobą porozmawiał! - powiedział Harry obejmując mnie ramieniem.
- No właśnie! - poparł go Louis.
Staliśmy już pod drzwiami. Liam zadzwonił dzwonkiem. Po chwili otworzył Niall, wyglądał na uśmiechniętego.
- Czyli jednak wzięliście ją ze sobą? - spytał i zaprosił nas do środka.
- Niall możemy porozmawiać? - spytałam zamykając na nami drzwi.
Usłyszałam tylko ciche "później" i wszyscy weszliśmy do salonu. Od razu przypomniało mi się nasze wspólnie oglądanie filmu i jedzenie pizzy. Usiadłam na kanapie obok Harrego i Louis.
- Przepraszam was na chwilę - powiedział Niall i oddalił się.
- O co tu do cholery chodzi? - powiedział Louis.
Po chwili wrócił Niall.
- Może was to zdziwić że tak szybko ale poznajcie Nicole. - powiedział a po chwili zza rogu wyszła wysoka i zgrabna blondynka. Nie wiedziałam co się dzieję, ale bałam się słów które zaraz wypowie.
- Moją dziewczynę - dodał po chwili.
Moja twarz zbladła.
- Cześć wszystkim! - przywitała się dziewczyna. Wyglądała na miłą. Po mojej głowie chodziło pełno słów które miałam ochotę wykrzyczeć lecz musiałam się powstrzymać. Chłopaki popatrzyli na mnie ze smutna miną. Wiedzieli, że mnie to zraniło. Przecież tak nie miało być. Miałam tu przyjechać pogodzić się z Niallem i być z nim szczęśliwa. Może po prostu nie jesteśmy sobie pisani? Ale co mam zrobić gdy nie potrafię przestać o nim myśleć?
- Jestem Ellie - podałam jej rękę na przywitanie i sztucznie się uśmiechnęłam.
- Miło mi - odparła odwzajemniając uśmiech.
Nie mogę już udawać że wszystko dobrze. Z mojej twarzy nagle znikł uśmiech. Chciało mi się płakać.
- To może ja już pójdę.. - powiedziałam i wyszłam a moją twarz zalały łzy.
- Ellie zaczekaj! - krzyknął Harry.



"Życie potrafi ranić, jak ludzie którym ufamy, mimo, że obiecywali,
 że zawsze już będą z nami."

 __________________________________________________________________________________ 
podoba się? :) piszcie w kom    ❤ 

Zachowanie Nialla chyba nie było do końca przemyślane.
Zrobił Ellie na złość czy na prawdę czuję coś do Nicole?
Jak myślicie? :)


Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie!! (post poniżej) 
Byłabym bardzo wdzięczna!! 

Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 
xoxo

wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 10


 "Tak bardzo chciałabym Cię widzieć więcej i częściej. 
Trzymać Cię za rękę, łapać powietrze. 
Opowiadać Ci jak bardzo kocham i tęsknie ."


Obudziły mnie promienie słońca. Lekko otworzyłam oczy i odwróciłam się w drugą stronę by zobaczyć czy Zayn jeszcze śpi. Nie było go.. 
Poczułam się zawiedziona, że znów mnie zostawił.

Wstałam, założyłam spodenki i ruszyłam w stronę mojego telefonu. Komórka leżała na stole, chwyciłam ją i zadzwoniłam do mamy:
- Cześć mamo - powiedziałam
- Cześć córeczko, wszystko w porządku ? - spytała zmartwiona
- Tak wszystko ok, zostałam na noc u Nialla - skłamałam by się nie martwiła.
- Dobrze, cieszę się że nic ci nie jest - odparła z radością w głosie.
- Za godzinę będę w domu, pa.
- Papa - powiedziała i rozłączyła się.

Odłożyłam telefon i poczułam silne burczenie w brzuchu. Było po 13.00. Pora coś zjeść - pomyślałam i zamówiłam jedzenie. Po chwili ktoś je przywiózł, zjadłam i wyszłam na ogromny balkon. Usiadłam na krześle. Piękna pogoda - pomyślałam i zamknęłam oczy aby się zrelaksować. Czułam gorące promienie na mojej twarzy. Po chwili ktoś zapukał do pokoju. Niechętnie wstałam z krzesła i poszłam w kierunku drzwi.

Otworzyłam a za nimi stał uśmiechnięty od ucha do ucha Harry.
- Co ty tu robisz? - spytałam z wielkim zdziwieniem.
- Przyjechałem dla towarzystwa - powiedział wchodząc do środka.
- Zayn cię przysłał ? - spytałam, zamykając drzwi.
- Tak - odparł
- A ty nie miałeś nic do roboty więc przyjechałeś? - spytałam stanowczo.
- Dokładnie - odpowiedział
Usiedliśmy na łóżko. Po chwili ciszy spytał:
- To co jedziemy gdzieś?
- Tak, muszę jechać do domu - odpowiedziałam wstając.
- Dobra, to w drogę - odparł idąc w stronę drzwi.
Wzięłam swoje rzeczy, wyszliśmy i zjechaliśmy windą na dół.
Oddałam kartę w recepcji. Pani obdarowała nas wielkim uśmiechem i wyszliśmy z hotelu.

Harry otworzył mi drzwi do swojego wielkiego Range Rovera i ruszyliśmy w drogę.
- Ty też masz takie wielkie auto? - spytałam
- Ja go miałem pierwszy - powiedział śmiejąc się.
- Teraz w prawo czy w lewo? - spytał
- Lewo
Resztę drogi rozmawialiśmy o wszystkim, o Niallu, Zaynie i reszcie.

Byliśmy już na miejscu.
- To tutaj - powiedziałam i zamierzałam wyjść ale Harry mnie zatrzymał.
- Chce ci coś powiedzieć ale nie chce by było ci smutno. - odparł spuszczając głowę.
Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem.
- Muszę ci to powiedzieć bo chcę byś była z Niallem i chcę byś poszła tam z nami. - dodał
- Ale o czym ty mówisz? - spytałam odwracając się ciałem w jego stronę.
- ... Zayn cię zostawił bo pojechał do Perrie.
Po tych słowach poczułam ukłucie w klatce piersiowej.
- On nadal ją kocha. - odparł smutnym głosem.
 Mój radosny nastrój nagle znikł. Po tych słowach było mi smutno. Siedzieliśmy w ciszy.
- .. To boli ale cieszę się że mi to powiedziałeś. Chciałam kogoś kto jest dla kogoś innego. Teraz wiem, że nie mam po co ranić siebie i innych walcząc o rzecz której nie mogę mieć. - odparłam próbując wysiąść z samochodu.
- Czekaj. To nie wszystko. - powiedział.
Popatrzyłam na niego.
- Niall do mnie dzwonił. - odparł.
- No i co? - spytam z niepokojem. Wiedziałam, że to co zaraz powie jeszcze bardziej mnie zasmuci.
- Powiedział, że mamy do niego przyjechać bo chce nam coś powiedzieć.. coś ważnego. Dodał jeszcze, że nie chce żebyś przyszła bo jest to coś związanego z tobą.
- Jak to ze mną? - spytałam.
- Nie wiem, ale gdy mi to mówił miałem wrażenie jakby chciał żebyś przyszła..
- Nie rozumiem.. o co mu chodzi? - spytałam samą siebie.
- To wszystko? - spytałam.
- Tak. Będę po ciebie o 16 - powiedział całując mnie w policzek na pożegnanie.
- Czyli jednak jedziemy do niego? - spytałam stojąc już koło samochodu.
- Tak. Ubierz się w coś ładnego.. niech wie co traci - powiedział śmiejąc się.
Pomachał mi na pożegnanie i odjechał.
Przeszłam przez furtkę. Otworzyłam drzwi i weszłam do domu.



"Ludzie przychodzą, robią nadzieje, dają poczucie bezpieczeństwa
 i nagle odchodzą bez słowa wyjaśnienia."


__________________________________________________________________________________
podoba się ? :)

piszcie w kom    ❤ 

Coś się zapowiada na to, że jednak będzie coś między Ellie i Niallem. 
Jak myślicie? :))


Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 

xoxo

piątek, 3 maja 2013

Rozdział 9


 "Po prostu jedni mają za dużo szczęścia, kiedy inni nie mają go wcale."


   Stałam w bezruchu wpatrując się w telefon. Dlaczego dzwonił? Przecież nie chciał mnie widzieć. Nie rozumiem.
- Coś się stało? - spytał Zayn stojąc tuż obok mnie.
- Nie - odpowiedziałam sztucznie się uśmiechając.
Podszedł bliżej i przytulił mnie:
- Wiem że starasz się udawać lub kłamać ale ci to nie wychodzi.
- Wiem - odpowiedziałam wtulając się w niego.
- Mów o co chodzi - odparł
- Niall do mnie dzwonił - odpowiedziałam
- Powinnaś oddzwonić - zaproponował
- Nie odbiera. - odparłam smutnym głosem.
- Chcesz to niego pojechać? - spytał
- Nie chce, nie ważne jak czegoś chciał to zadzwoni jeszcze raz. - powiedziałam udając obojętną.
- Dobra to ubieraj się i jedziemy. - odparł Zayn puszczając mnie z uścisku.
- Ale dokąd? - spytałam.
- Zobaczysz. - powiedział oddalając się.
- Czekam przed domem! - dodał i wyszedł.
Wzięłam swoje rzeczy i poszłam na przedpokój. Louis, Liam i Harry już tam byli. Harry podał mi mój płaszcz i wszyscy zaczęliśmy się ubierać.
- Louis a ty nie czekasz na Eleanor? - spytałam zapinając płaszcz.
- Niee, muszę pojechać po nią na dworzec - powiedział przewracając śmiesznie oczami.
- Śmierdzi jeszcze ode mnie alkoholem? - spytał
- HAHAHA nie stary, w ogóle nie śmierdzisz alkoholem - powiedział sarkastycznie Liam.
- HAHAHA stary weź się ucisz bo powiem Dani coś o czym wolałaby nie wiedzieć - powiedział Lou wystawiając mu język.
Wszyscy zaczęliśmy się śmieć i wyszliśmy z domu.

Pożegnałam się z chłopakami i wsiadłam do samochodu Zayna.
- Co tak długo? Stęskniłem się - spytał całując mnie w policzek.
- Nie pytaj. - powiedziałam śmiejąc się.
- To gdzie jedziemy?  - spytałam.
- Nigdzie dopóki nie napiszesz do mamy, że nic ci nie jest - powiedział stanowczo.
Było już po 15.00 Chwyciłam telefon i napisałam do mamy.
- Teraz mi powiesz?
- Nie - odparł uśmiechając się i pokazując mi język.
- Ty kłamczuchu! - powiedziałam śmiejąc się.
- Dobra jedźmy już - zaproponowałam.
Zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w drogę.


Jechaliśmy rozmawiając o wszystkim. Brakowało mi tego, pogadania szczerzę i wyżalenia się. Przez całą drogę trzymaliśmy się za ręce. Po 10 minutach ktoś zadzwonił. Zayn wyciągnął telefon z kieszeni i odebrał.
- Wolisz białe wino czy czerwone? - spytał
- Obojętnie - odparłam.
- To niech będzie i białe i czerwone - odezwał się do słuchawki i się rozłączył.
- Znowu chcesz mnie upić? - spytałam żartobliwie.
- haha powiedźmy, że tak - odpowiedział śmiejąc się.
- Zaraz będziemy - dodał.

Po chwili byliśmy na miejscu.
- Hmm czemu jesteśmy koło jakiegoś wielkiego hotelu? - spytałam wyglądając przez szybę samochodu.
- Zaraz się przekonasz - powiedział otwierając mi drzwi.

Złapał mnie za rękę i weszliśmy do hotelu.
- Dzień dobry! W czym mogę pomóc? - powiedziała pani z recepcji.
- Dzień dobry! Składałem rezerwację na nazwisko Johnson.
- Proszę bardzo, pokój 306 - powiedziała, podając nam kartę do pokoju.
- HAHA Johnson? serio? - spytałam,  nie mogą przestać się śmiać.
- Cichooo, nie czepiaj się mnie - odparł uśmiechając się i obejmując mnie ramieniem.
Weszliśmy do windy. Wjechaliśmy na 6 piętro.
- Trochę tu wysoko - odparłam.
- Ale zobaczysz jakie widoki - powiedział.
Wyciągnął kartę i weszliśmy do środka.
- To apartament, nie pokój - powiedziałam z zaskoczeniem.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zobaczyłam ładnie przystrojony stół. Po chwili ktoś przyniósł jedzenie i picie. Zayn odsunął mi kulturalnie krzesło i nalał nam wina. Usiadł na przeciw mnie i zaczęliśmy jeść.
Jedliśmy w ciszy. Myślałam o Niallu. Chciałam by zadzwonił. Po zjedzeniu oglądaliśmy jakiś film.

Po chwili poczułam się zmęczona.
- Chyba się położę - odparłam
- Ja też - powiedział Zayn
- Mogę spać z tobą czy muszę na kanapie? - spytał grzecznie.
- Jasne, że możesz ze mną - odparłam ściągając dżinsy i wskakując do łóżka.
Po chwili Zayn do mnie dołączył.
- Dobranoc - powiedział całując mnie w policzek.
- Dobranoc Zayn


"Od kiedy Cię znam , moje oczy wyglądają zupełnie inaczej."

 
 _________________________________________________________________________________
 podoba się ? :)

piszcie w kom    ❤ 
Jejku :( chyba mi źle wyszedł :(
sorka :(  

 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :))

środa, 1 maja 2013

Rozdział 8



"Normalny uśmiech, banalne spojrzenia, a jednak coś wyjątkowego."


 Popatrzyłam na Nialla. W jego oczach widziałam ból, zraniłam go. Wstał i wybiegł w stronę drzwi. Ruszyłam za nim:
- Niall! Stój! - krzyknęłam zatrzymując go.
- Zostaw mnie! - powiedział stojąc tyłem.
- Co się stało? Przecież to tylko gra - odparłam.
Odwrócił się w moja stronę. Widziałam jego smutną twarz.
- Nie udawaj głupiej. Wiesz co się stało. - powiedział ponurym głosem.
- Przestań! Porozmawiajmy - powiedziałam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Popatrzyłam mu w oczy. Nic nie powiedział, po prostu odszedł.
- Niall! Proszę! - krzyknęłam, patrząc jak wsiada do samochodu i odjeżdża...

    Płacząc usiadłam na progu przed domem. Usłyszałam jak ktoś wychodzi z domu i siada obok mnie.
- Zależy mu na tobie. - odparł
- Mi też na nim zależy - odpowiedziałam
- To czemu nie jedziesz za nim? - spytał
- Bo nie wiem co mam zrobić.
Złapał mnie za rękę:
- Pamiętaj, że mi też na tobie zależy - powiedział
- Pamiętam. - odpowiedziałam.
Siedzieliśmy w ciszy aż przyszedł Louis.
- Ellie, Zayn idziecie czy będziecie tak tu siedzieć?
- Idziemy - odpowiedział Zayn.
- Przepraszam, że Niall poszedł przeze mnie - odparłam.
- Nie przejmuj się. Przejdzie mu. - powiedział Lou obejmując mnie.
Wróciliśmy z powrotem na imprezę.

- Wszystko w porządku? - spytał Harry tańcząc ze mną.
- Tak! - odparłam.
Byłam już trochę wstawiona więc zapomniałam o sprawie z Niallem.
- Teraz liczy się tylko zabawa! Chce się upić! - krzyknęłam przybliżając się do niego.
Po chwili przyszedł Zayn i odbił mnie Harremu. Piliśmy i tańczyliśmy na całego.

- Prawie wszyscy już odpadli. - powiedział Louis.
- AHAHA patrzcie co robi Liam - krzyknęłam do chłopaków.
Wszyscy wpadli w dzikie śmiechy.
- HAHA ale się upił! - krzyknął Harry.
- Jak można zasnąć dupą w akwarium! - odparł Zayn
- Eyy tylko nie mówmy tego Danielle. - odparłam
- Oby moje złote rybki nie pogryzły mu tego i tamtego! - krzyknął Lou.
Nie mogliśmy przestać się śmiać.
- Alko już nie ma - odparł Harry.
- Ey nie, czekaj .. zara coś przyniosę jeszcze, ale nie mówcie El bo mnie zabije! - powiedział Lou.
Po chwili przyniosł wielką butelkę wina.
- Kto pije? - krzyknął
- Ja - odpowiedzieliśmy wszyscy razem.
Louis polał wszystkim. Wypiliśmy i po chwili padłam ze zmęczenia. Czułam tylko jak ktoś zanosi mnie na górę i całuję w policzek.

*rano*

 Otworzyłam oczy. Głowa tak mnie bolała, że nie mogłam wstać z łóżka. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna który leży na plecach i patrzy się w sufit.
- Oooo już wstałaś! - powiedział uśmiechając się i patrząc mi w oczy.
- No, tylko nie mam siły wstać. - odparłam
Wstał i podszedł w moja stronę łóżka.
- Co ty robisz? - spytałam śmiejąc się.
- Zanoszę cię na dół, na śniadanie. - odparł
- Nie musisz, jakoś dam radę. - odparłam.
- Wniosłem cie tu, to zniosę na dół.
Odkrył mnie spod kołdry i wziął na ręce. Oparłam głowę na jego ramieniu i zeszliśmy na dół po schodach.

 Schodząc widziałam nadal śpiącego Harrego i Liama w mokrych spodniach.
- Dobrze, że gołąbeczki już wstały! Nie chce was pośpieszać czy coś ale El będzie tu za 1h a wydaję mi się, że pominąłem sprawę imprezy w naszej wczorajszej rozmowie. - powiedział, śmiejąc się.
Zayn mnie postawił a ja poszłam do salonu po telefon. Chciałam zadzwonić do mamy i powiedzieć, że nic mi nie jest.
Włączyłam telefon. To co zobaczyłam przywróciło mi pamięć i znów zaczęłam się źle czuć:

                                                 "1 nieodebrane połączenie od Niall <3"

Wybrałam numer Nialla i zadzwoniłam.


... Nie odebrał.


"Nie doceniamy chwil, dopóki nie staną się wspomnieniami."


__________________________________________________________________________________
 podoba się ? :)

piszcie w kom   
Przepraszam, że taki krótki ://
W piątek dodam kolejny xx
:))

 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :))