sobota, 30 marca 2013

Rozdział 5

   

                       "Roztańczę w sobie świat, na przekór łzom, umiem jeszcze iść pod prąd"



          Oglądaliśmy mój ulubiony film "The Last Song"
- Nareszcie moja ulubiona scena - odparłam, uśmiechnięta gdy główna bohaterka Ronnie całowała się z Willem na plaży.
- Ale Miley Cyrus jest gorąca! - dodał Niall
- Cicho, nie psuj romantycznej sceny - powiedziałam.
- Oh, przestań! Po prostu powiedz, że Liam Hemsworth jest dla ciebie ładny. - odparł z szyderczym uśmieszkiem.
- Hahaha.. Żartujesz? Liam ładny? On jest B-O-S-K-I - powiedziałam po czym oboje zaczęliśmy się śmiać.
- Wiesz muszę stwierdzić, że dobrze się z tobą bawię - odparłam.
Zobaczyłam jak Niall się uśmiecha. Właśnie miał coś powiedzieć gdy zadzwonił telefon.
Odebrał go a ja siedziałam zaciekawiona kto dzwoni.

- Przepraszam, ale za 1h mam być w studio. Nagrywamy piosenki na nową płytę z chłopakami. - powiedział posmutniałym głosem.
- Nie ma problemu, i tak muszę już iść - wstałam z kanapy i udałam się w stronę drzwi.
- Masz jakieś plany na dziś? - zapytał, stojąc tuż obok mnie.
- Chyba nie - odpowiedziałam a on się uśmiechnął.
- Teraz już masz - powiedział stanowczo.
- To co będę dzisiaj robić? - zapytałam.
- Jedziemy do ciebie, przebierasz się w coś ładnego i jedziemy do studia. - odparł.
- A chłopaki nie będą mieli nic przeciwko? - spytałam.
- Nieeee - odparł z nadzieją, że się zgodzę.
- Dobra, Jedziemy!

Ubraliśmy się i wyszliśmy. Niall zamknął dom a ja stałam już koło wielkiego czarnego Range Rover'a. Otworzył mi kulturalnie drzwi i ruszyliśmy w drogę.
- Teraz skręć w lewo - powiedziałam.
- Ale powinniśmy jechać prosto. - zaprotestował
- Pojedziemy skrótem. Poprowadzę cię - odparłam z uśmiechem.
- Mnie to możesz prowadzić kiedy chcesz - powiedział z szyderczym uśmieszkiem.
- Haha, pomyśle.
Przez resztę drogi non stop mnie rozśmieszał a ja mówiłam mu którędy ma jechać.

- To tu - odparłam, wskazując na niewielki szary dom.
- Przytulnie wygląda - powiedział.
- No nie wydaję mi się. - odpowiedziałam.
Zaparkował tuż koło domu.
- Zaczekaj tu. Sprawdzę czy ktoś jest w domu. - odparłam i wysiadłam z samochodu. Gdy wysiadałam zobaczyłam tylko speszona minę Nialla.
Weszłam przez furtkę, wyciągnęłam klucz z kieszeni i otworzyłam drzwi.
- Mamo !? - krzyknęłam lecz nikt się nie odezwał. Jeszcze ich nie ma, i dobrze. - pomyślałam.
Wyszłam przed dom i machnęłam ręką w stronę Nialla na znak że może wejść.
Zamknął auto i wszedł do domu.
- Droga wolna - odparłam.
- Jak twoi rodzice byliby w domu to nie mógłbym wejść? - spytał posmutniałym głosem.
- Nie o to chodzi. Po prostu moi rodzice nie wiedzą, że nie jestem już z Jake'iem.
- Kto to Jake? - spytał jeszcze bardziej speszony.
- Mój były - odparłam.
- Aaaa
- Nooo



                      "Znaleźć kogoś, kto nie porani duszy odłamkami rozbitej nadziei."



Pociągnęłam Nialla za rękę i wbiegliśmy po schodach do góry. Weszliśmy do mojego pokoju.
- Fajnie tu - powiedział blondyn, siadając na wielki puchaty fotel.
- Ta jasne... Zaczekaj chwilę - powiedziałam wyciągając ubrania z szafy i udając się w stronę łazienki.
Było dzisiaj słonecznie i bardzo ciepło jak na Londyn. Przebrałam się w <tooooooo> lekko umalowałam i wyszłam.
- Ślicznie wyglądasz - odparł zarumieniony.
- Dzięki - odpowiedziałam skromnie.
- Dobra, jeźdźmy bo się spóźnimy.
Znów chwyciłam Nialla za rękę i wybiegliśmy z domu. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę studia.

- Niall? - spytałam nieśmiało.
- Tak? - powiedział skupiając się na prowadzeniu samochodu.
- Kto do ciebie dzwonił jak byliśmy u ciebie? - zapytałam.
- Zayn - odpowiedział.
- A co? - dodał
- Nic .. tylko ode mnie nie odbierał. - odparłam.
- Może nie wiedział, że to ty .. przecież nie ma zapisanego twojego numeru.
- No ale sam napisał żebym dzwoniła jak będę chciała .. powinien się spodziewać, że to ja. - odparłam spuszczając wzrok.
- To nie wiem .
- Nieważne - zakończyłam rozmowę.

- Jesteśmy na miejscu - powiedział.
Chciałam wyjść z samochodu ale Niall złapał mnie za rękę.
- Co? - spytałam.
- Nie wyjdziesz stąd dopóki się nie uśmiechniesz. - odparł patrząc swoimi niebieskimi oczami wprost w moje.
- Tak może być ? - spytałam uśmiechając się od ucha do ucha.
- Idealnie! Uwielbiam twoje dołeczki. - odparł zarumieniony.
- Dzięki - odpowiedziałam z wypiekami na twarzy.

Puścił moją rękę i wysiedliśmy z samochodu.
Weszliśmy do studia. Gdy szliśmy korytarzem usłyszałam czyiś śmiech.
- Louis? - zapytałam.
- Tak, to Lou - odpowiedział.
- Ten śmiech jest zaraźliwy - odparłam i zaczęliśmy się śmiać.
Byliśmy już coraz bliżej.
- Niall.. ja tam nie wejdę. Za bardzo się denerwuję - odparłam, spuszczając wzrok.
- Nie martw się .. chłopcy są fajni, za pewno cię polubią.. poza tym mnie i Zayn'a już znasz, więc dasz radę - powiedział obejmując mnie ramieniem.
Weszliśmy do pomieszczenia.
- Hey! - krzyknęliśmy oboje.
- Hey!! - odpowiedzieli wszyscy razem.
Cały czas staliśmy objęci. Harry, Liam i Louis od razu ruszyli w naszą stronę.
- Jestem Harry - przedstawił się czarującym głosem, wysoki brunet z burzą loków na głowie.
- Ellie - przedstawiłam się.
- Ten w Tomsach to Lou a ten obok to Liam .. ale pewnie to wiesz - powiedział Niall z wielkim uśmiechem.
Podali mi ręce na przywitanie.
- Dzięki nasz blondasku ale potrafimy się przedstawić - odparł Liam.
- Ellie! - krzyknął Zayn, podbiegając do nas.
- No ja.
Widziałam jak Zayn chce coś powiedzieć lecz Harry mu na to nie pozwolił.
- Do roboty .. samo się nie nagra. - powiedział loczek wciągając Zayna do środka.
- Usiądź sobie tu Ellie - odparł uśmiechnięty Louis wskazując na krzesło przed którym leżało pełno dziwnych przycisków.
Niall pocałował mnie w policzek i wszyscy weszli na drugą stronę ogromnej szyby.


Zayn i Niall cały czas patrzyli się na mnie. Po 10 minutach Liam poprosił o przerwę.
- Ellie, możemy porozmawiać? - spytał Zayn.


                     
                "Biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo."


___________________________________________________________________________________

podoba się ? :)
piszcie w kom   ❤ 


piątek, 29 marca 2013

Rozdział 4

                     

                      "Tak na prawdę wszystko zależy od nas , możemy walczyć albo się poddać."


   
       Zeszłam ze schodów i udałam się do kuchni.
- Co tam przyrządzasz pysznego ? - zapytałam z wielkim uśmiechem.
- Nooo nareszcie .. ile można schodzić ze schodów. - odwrócił się w moją stronę odwzajemniając uśmiech.
- Nawet nie masz pojęcia jak długo. - odpowiedziałam  i powtórzyłam wcześniejsze pytanie:
- Więc co tam przyrządzasz ?
- Naleśniki - odparł po czym dodał:
- Możesz mi podać mleko z lodówki ?
Podeszłam do lodówki i wyjęłam wielką butlę mleka.
- Proszę bardzo - uśmiechnęłam się podając blondynowi mleko i siadając na obrotowe krzesło.
- Dziękuję ! A teraz wynocha z mojej kuchni .. W salonie na kanapie położyłem ci ubrania byś mogła się przebrać w coś wygodniejszego :) - powiedział chichocząc po czym kiwnął głową w stronę salonu.
Wstałam i ruszyłam przed siebie. Na kanapie zobaczyłam starannie złożone ubrania. Udałam się do najbliższej toalety która znajdowała się koło schodów na górę. Założyłam szare luźne dresy i za dużą zieloną bluzkę z napisem " Free Hugs ". Ale super - pomyślałam i wyszłam z toalety. Usiadłam na dużej puchatej kanapie na której siedzieliśmy wczoraj. Po krótkiej chwili wpadłam na pomysł, że należałoby włączyć telewizor. Sięgając po pilot od telewizora zobaczyłam małą karteczkę na której było napisane:

               
                      " Hey Ellie tu masz mój numer, zadzwoń jak będziesz miała ochotę.
                                                          Czekam na telefon :) 
                                                                                                             Zayn ♥ "

    Od razu sięgnełam po telefon i wpisałam numer do Zayna , usłyszałam tylko:
" Hey tu Zayn, nie mogę teraz rozmawiać, zostaw wiadomość "
Głupia poczta - pomyślałam i zadzwoniłam jeszcze raz.
Znów poczta. Widocznie nie może rozmawiać. Zadzwonię później.
Po kilku minutach usłyszałam Nialla:
- Śniadanie podanoooo !
Śmiejąc się udałam się do kuchni.
- Hmm .. ale ładnie pachnie - odparłam siadając na krzesło, naprzeciw blondyna.
- Mam nadzieję, że będzie ci smakowało - odpowiedział po czym zaczęliśmy jeść.
Jedliśmy nie odzywając się ani słowem, tylko patrząc sobie non stop w oczy, obdarowując się uśmieszkami.
- Dzwoniłam do Zayna - odparłam
- Jak to ? Skąd miałaś numer ? - znikł mu uśmiech z twarzy i zrobił minę w stylu wtf?
- Zostawił karteczkę z numerem - odpowiedziałam
- I co dodzwoniłaś się ? - zapytał z ciekawością
- Nie - odparłam po czym zrobiło mi się smutno.
- Nie martw się .. on czasami ma taki czas że chcę pobyć sam ze sobą. - dodał obejmując mnie.
Zerknęłam na zegarek.
- Późno już .. chyba powinnam już iść - uwolniłam się z uścisków i wstałam z krzesła.
- Nieeee ! zostań jeszcze .. pooglądamy jakiś film we dwójkę czy coś - powiedział lekko zarumieniony.
- No dobra. Masz mnie, kocham oglądać filmy ! - odpowiedziałam zachwycona jego pomysłem.

Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do salonu. Usiedliśmy na kanapie. Film się zaczął a ja wtuliłam się w niego jak do pluszowego misia ... Seksownego misia - pomyślałam, chichocząc po czym skupiłam się na oglądaniu filmu. ♥

                          

                                    "Właśnie teraz potrzebuję Cię jak nigdy wcześniej." ♥


___________________________________________________________________________________

podoba się ? :)
piszcie w kom 

czwartek, 14 marca 2013

Rozdział 3



"Milion pretensji i krzywdy posłuchaj, to my bogaci w bólu i tak biedni w uczuciach"


- Dobrze się czujesz? - zapytał Niall wieszając mój płaszcz na wieszaku.
- Tak - skłamałam, spuszczając wzrok.
- Nie wyglądasz zbyt dobrze .. - odparł.
- Wszystko dobrze, naprawdę - po raz kolejny skłamałam.
Popatrzył na mnie zmartwionym wzrokiem i nie wnikając w szczegóły ruszył w stronę salonu. Poszłam za nim po czym usiadłam na dużej białej kanapie obok Zayna. Po chwili poczułam jak Zayn przyciąga mnie bliżej siebie i obejmuje.
- Zimno ci. Cała się trzęsiesz - powiedział zmartwionym głosem.
- Trochę - odparłam cicho.
- Czekaj .. zrobię ci herbatę - odparł mulat.
- A ja przyniosę koc - dodał blondyn
- Nie trzeba - odpowiedziałam i zobaczyłam jak odchodzą, ignorując to co powiedziałam. Uśmiechęłam się do siebie. Nie rozumiem dlaczego są dla mnie tacy mili. Przecież w ogóle mnie nie znają. Nie powinnam się im tak narzucać .. może po prostu wyjdę i podziękuję im za wszystko ? - pomyślałam po czym wstałam i kierowałam się do wyjścia.
- Ey zaraz ! a ty dokąd ? - krzyknął Zayn z kuchni.
- Do domu - odpowiedziałam głośno.
- Nie nie nie nie ! nie ma mowy - odwróciłam się i zobaczyłam jak Zayn stoi już obok mnie.
- Nie chce się narzucać - powiedziałam, spuszczając wzrok.
- O czym ty mówisz .. nie narzucasz się .. chcemy żebyś tu z nami była - odparł zawstydzony Zayn.
Chwycił mnie za biodra i mocno przytulił, szepcząc mi do ucha bym wróciła do salonu. Po chwili wahania zrobiłam tak jak powiedział. Posiedziałam chwilę w samotności po czym zobaczyłam wracającego z kuchni mulata. Podał mi gorącą herbatę, usiadł obok mnie i przytulił. 
Po chwili wrócił Niall:
 - Przepraszam że tak długo .. znalazłem tylko ten. Zobaczyłam jak Niall przykrywa mnie różowym kocem w misie.
- Dziękuję - powiedziałam i zobaczyłam tylko jak oboje obdarowują mnie wielkim uśmiechem.
Wtuliłam się mocniej w Zayna, zamknęłam spuchnięte ze zmęczenia oczy i zasnęłam.

*Rano*

         Poczułam jak ktoś obejmuję mnie w pasie. Otworzyłam oczy, odwróciłam się i zobaczyłam śpiącego obok mnie blondyna. Wygląda tak słodko kiedy śpi :) - pomyślałam po czym dodałam w myślach: Co ja gadam .. on zawsze wygląda słodko. Zarumieniłam się odwracając się ciałem w stronę śpiącego Nialla. Objęłam rękoma jego nagi tors. Wpatrywałam się w niego przez chwilę gdy nagle otworzył oczy. 
Popatrzył na mnie z uśmiechem. 
 - Dzień dobry ! jak się spało ? :)
- Dobrze! - odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech.
- Dlaczego jestem w sypialni i leże w twoim łóżku ? mogłam zostać na kanapie - odparłam.
- Zayn cię tu zaniósł .. nie chciałem byś spała na kanapie - odpowiedział, rumieniąc się.
- Dziękuję - odparłam zawstydzona.
- Nie ma problemu. 

Przez jakiś czas leżeliśmy bez słowa.
 - Wiesz .. gdy spałaś rozmawiałem trochę z Zaynem .. o tobie - odparł nagle.
- O mnie ? - zapytałam zdziwiona.
- Tak. Powiedział mi że spotkał cię w parku i bardzo polubił .. Ja też cię bardzo polubiłem :) - odpowiedział.
- Ja też was bardzo lubię - powiedziałam.
- A gdzie jest Zayn ?
- Poszedł do siebie od razu jak zaniósł cię tutaj.
- Dlaczego ? - zapytałam
- Bo wiesz .. on ma teraz problemy i musiał posiedzieć trochę sam - odpowiedział blondyn.
 - Jakie problemy ? - zapytałam
- Nie wiem .. ostatnio zachowuję się dziwnie. Ale on tak ma, że kiedy coś jest nie tak, musi pobyć sam. Może dlatego nie został z nami. - odparł.
- Dobra ja wstaję i idę zrobić coś do jedzenia .. a ty odpoczywaj .. Zawołam cię jak wszystko będzie gotowe :) - uśmiechnął się i wziął swoją rękę z objęcia. Pocałował mnie delikatnie w policzek i zszedł na dół.

        Położyłam się na plecach i długo myśłałam o Zaynie. O tym że chciałabym by był teraz obok mnie. Żebyśmy mogli porozmawiać.
Usłyszałam Nialla który woła mnie bym przyszła na dół.
Wstałam z łóżka i zeszłam po schodach w stronę kuchni.


"Każdy ma swoje niezapomniane chwile, które mogłyby trwać w nieskończoność"



THE END ! 
___________________________________________________________________________________


Proszę o komentarze ! ;*
Komentarz = szacunek dla autora xx

wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 2


"Szukamy miłości, bo w głębi serca wiemy, że tylko miłość może uczynić nas szczęśliwym"


         Idąc drogami Londynu non stop rozmawiałam z Zaynem czując jak swoją gorącą dłonią ściska moją, by zrobiła się cieplejsza. Naglę przypomniało mi się, że nie pamiętam dokąd idziemy.
- Zayn ?
- Tak ? - zapytał z lekkim uśmiechem.
- A tak właściwie to gdzie my idziemy ? - zapytałam.
- No przecież mówiłem, że do Starcucks - odpowiedział po czym mocniej ścisną moją dłoń.
- Ale przecież jest 1 w nocy ..
- Oooo kurde ! zapomniałem o tym ! - odpowiedział chichocząc bo zrobiło mu się głupio.
- Więc co będziemy robić ? - zapytałam nieśmiało.
- Hmm .. Możemy iść do mnie .. ale to trochę daleko - odparł
- Może lepiej nie, nie chcę by ktoś nas razem zobaczył .. bo przecież masz piękna dziewczynę .. - powiedziałam. 
Nagle poczułam wielki ból w sercu. Chyba właśnie zaczęłam coś do niego czuć. Lepiej sobie odpuszczę, nie chce być przeszkodą w ich szczęściu. Wiem jakie to uczucie gdy jest się oszukanym i zostawionym. 
Stanęliśmy w miejscu by zastanowić się co robić. Po chwili Zayn uśmiechnął się od ucha do ucha na znak że ma pomysł.
- A może .. - przerwał patrząc mi w oczy.
- Może co ? - odpowiedziałam niecierpliwie.
- ...
- No mów ! Zimno mi ! - powiedziałam głośno uderzając go w ramię.
- No bo tak sobie myślałem, że Niall mieszka nie daleko .. i on pewnie siedzi teraz sam w domu oglądając głupie filmy - odparł oddając mi cios w ramię.
- Ale ty pewnie i tak nie chcesz iść- uśmiechnął się szyderczo patrząc prosto w moje brązowe oczy.
- AHAHAAHA! Dobry żart ! Jasne, że chce iść ! - odpowiedziałam podekscytowana. 

         Ruszyłam przed siebie gdy nagle Zayn pociągnął mnie za rękę dając mi znak, że idę nie w tą stronę. 
Po 10 minutach staliśmy już przed ogrodzeniem wielkiego białego domu po środku którego dostrzec można było wielki balkon a pod nic ogromne drzwi wejściowe. Ding Dong! Zayn zadzwonił przed domofon.
- Hey Niall! To ja Zayn .. otwórz - powiedział.
- OK! - odparł po czym rozsunęły się drzwi szarej furtki.
- Ale piękny dom .. taki taki .. super ! - powiedziałam jak głupia i uderzyłam się w głowę myśląc, że lepiej będzie jak się uciszę. Zayn odwrócił się w moją stronę i zaczął się śmiać.
Podeszliśmy pod drzwi. Zayn już chciał zadzwonić gdy zobaczyliśmy jak ktoś je otwiera. To był on .. Uśmiechnięty od ucha do ucha. Nie wysoki blondyn o niebieskich niczym woda oceanu oczach z aparatem na zębach, ubrany w szare dresy i brudną od ketchupu koszulkę. Uśmiechnęłam się do niego.
- kto to jest ? nie mówiłeś że jesteś z kimś - odpowiedział zarumieniony patrząc mi w oczy.
- Bo nie pytałeś - odparł Zayn strzelając głupkowatą minę
- No takk ale mogłeś coś powiedzieć bo ja taki nie naszykowany jestem .. - powiedział śmiejąc się, po czym dodał:
- a tu taka ładna dziewczyna stoi - odparł, uśmiechając się swoimi białymi zębami i podał mi rękę na przywitanie.
- Jestem Niall - odparł
- Tak wiem .. Jestem Ellie - odwzajemniłam uśmiech po czym dotknęłam jego dłoń.
Poczułam jakby w moim brzuchu latało stado motyli.
- Wejdźcie proszę - Niall odparł po czym ręką wykonał gest abyśmy weszli.
Zayn chwycił mnie za rękę i pociągnął do środka. Znów poczułam motylki. To chyba znaczy że zadłużyłam się w Zaynie .. ale nie tylko w nim. Był jeszcze Niall.
   Uśmiechnęłam się do siebie jak głupia. Weszłam do środka, zamykając za sobą potężne drzwi.


THE END ! 
___________________________________________________________________________________



Proszę o komentarze ! ;*
Komentarz = szacunek dla autora xx

poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział 1


          Przemierzając Hyde Park w środkowym Londynie chowałam moje zmarznięte ręce w kieszenie czarnego płaszczyka. Idąc słyszałam tylko jak wiatr wali w liście drzew jak szalony. Codziennie po "jego odejściu" przychodziłam po północy by dojść do swojej ławki na której zawsze mogłam wylać wszystkie łzy rozpaczy.


"Miłość, która nie odradza się stale, stale umiera.''


          Szłam coraz to szybszym krokiem aż w końcu dotarłam na miejsce. Spokojnie upadłam na ławkę wpatrując się w świecące kropeczki na ciemnym niebie.
- Nigdy nie myślałam że to co nas łączyło, odejdzie i skończę siedząc na starej ławce w parku - powiedziałam do siebie.
         - Mieliśmy wspólne plany, przyszłość .. miało być tak pięknie. Obiecywałeś, że zawsze będziesz obok mnie. Zawiodłeś. Po raz kolejny i ostatni - dodałam czując jak po moich policzkach spływają pojedyncze łzy.


"Życie to nie bajka, nie zawsze kończy się cudownie."


         - To nie musi się tak skończyć .. że zostaniesz sama, bez nikogo. Nie musisz wiecznie rozpaczać. Coś się kończy i coś zaczyna. Zakończ ten rozdział i zacznij kolejny - usłyszałam jak ktoś wymawia te słowa i siada obok mnie.
- Przepraszam, myślałam że nikogo tu nie ma - dodałam odwracając się w stronę nieznajomego.
Nagle ujrzałam długie rzęsy okalające piękne ciemno-brązowe oczy, święcące w blasku księżyca.
Czekoladową karnację i idealne czarne włosy.
- Jestem Zayn - powiedział podając mi dłoń na przywitanie.
- Wiem kim jesteś - odpowiedziałam oschle. 
- Tylko nie krzycz proszę - powiedział szczerząc się od ucha do ucha.
- Nie mam takiego zamiaru - mruknęłam.
- To dobrze - odparł
Nastała głucha cisza. Nie wiedziałam co powiedzieć. Bałam się, że palnę coś głupiego i odejdzie.
- Jak masz na imię - zapytał
- Jestem Ellie 
- Ładnie - powiedział po czym nastała niezręczna cisza.

- Przepraszam, że słyszałeś co mówiłam. Byłam pewna, że jestem tu sama. Mam problemy i muszę pobyć trochę sama. - powiedziałam po cichu.
- Jeśli chcesz możemy porozmawiać. Podobno jestem bardzo dobrym słuchaczem. - zapytał z lekkim uśmieszkiem.
Moje oczy znów napełniły się łzami.
- Znasz to uczucie kiedy jest wspaniale i chcesz spędzić z kimś resztę życia ale gdy się budzisz odkrywasz, że popełniasz błąd? Ktoś kto był dla ciebie najważniejszy nagle staję sie osobą której nie chcesz znać ? a wszystko to przez ..
Przerwał mi, dodając:
- Przez prawdę 
- Dokładnie - odpowiedziałam kiwając głową.
- A znasz to uczucie kiedy w twoim życiu pojawia się coś dzięki czemu masz ochotę skakać z radości i gdy życie znów zaczyna mieć znaczenie? - dodał
 Po tych słowach na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.


"Miłość dodaje otuchy, jak promień słońca po deszczu"


- Trochę tu zimno. Dasz się zaprosić na kawę ? zapytał patrząc prosto w moje oczy.
- Jasne! - odpowiedziałam po czym na mojej twarzy zagościł jeszcze większy uśmiech.
Zayn chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę Starbucks Coffee.


"Bo nawet w najgorsze dni może pojawić się ktoś kto zmieni bieg wydarzeń"



THE END   ❤ 


___________________________________________________________________________________


Mam nadzieję, że się podoba 
❤   
Komentarz = szacunek dla autora 


Postacie.



Elizabeth "Ellie" Lopez

17-letnia realistka. Jest w połowie Hiszpanką.
W wieku 5 lat wraz z rodziną przeniosła się do Londynu. 
Przechodzi trudny okres po rozstaniu z chłopakiem. 
Poznała dwa powody dla których wierzy, że w miłości nie warto tracić nadziei. ❤



Zayn Malik



Niall Horan