piątek, 27 grudnia 2013

Rozdział 21




 "Podążam za tobą kiedy nie wiesz dokąd idziesz, 
jutro jest niewiadomą, jutro jest coraz bliżej."




- Ellie bierzesz owoce, Liam napoje a ja biorę to co dobre hehe - powiedział przywódczym głosem Harry i ruszyliśmy w różne strony sklepu. Podeszłam do niewielkiego działu z owocami. Sięgnęłam po woreczek i wsadziłam do niego kilka jabłek, pomarańcze, winogron, trochę kiwi i ananasa. Nie przepadam za ananasem ale może chłopaki lubią więc niech będzie.
- Coś jeszcze? - pomyślałam rozglądając się po różnorodnych owocach.
- Banany!! - powiedział nagle Harry stojąc tuz obok mnie a ja podskoczyłam ze strachu.
- Nie strasz mnie!! - rzekłam spoglądając na uśmiechniętego od ucha do ucha Harrego.

Wziął garść bananów i wcisnął to pełnego woreczka owoców. W sumie to nie wiem czy to była garść może nawet i tona. - pomyślałam.
- Ty chyba serio lubisz banany. - powiedziałam z uśmiechem.
- Chyba chciałaś powiedzieć kocha ahahaah - wtrącił się Liam trzymają zgrzewkę wody mineralnej.
- Ty się tu piękny nie wtrącaj tylko bierz jeszcze sok jabłkowy i pepsi. - powiedział żartobliwie Harry po czym Liam oddalił się w stronę działu z napojami.
- Chodźmy już do kasy. - odparłam
- Czekaj jeszcze muszę znaleźć rodzynki.. jezu nic nie rozumiem po włosku. - odparł przygnębiony.
- Szukaj opakowania z napisem "uva" - powiedziałam szukając wzrokiem po półce.
- ooo tutaj są - dodałam chwytając nieduże opakowanie rodzynek.
- Skąd wiedziałaś? - powiedział robiąc wielkie oczy Harry.
- Haha bo uva to winogron hahaha - odparłam ze śmiechem.
 - Nie szpanuj mi tu włoskim maleńka ale muszę przyznać, że mądra jesteś. - powiedział z uśmiechem.
- No może troche haha - zachichotałam i ruszyliśmy w stronę kasy.

 Po chwili dołączył Liam i kasjerka zaczęła kasować zakupy. Spakowaliśmy wszystko do reklamówek, zapłaciliśmy i zmierzaliśmy w stronę wyjścia.
- Strasznie dużo tych zakupów. - odparłam
- hahaha Niall - zaśmiali się równocześnie Harry i Liam.
- hahaha no tak. - odpowiedziałam śmiechem.
Byliśmy już prawie przy wyjściu gdy nagle zobaczyłam mężczyznę z ogromnym aparatem chowającego się za jednym z samochodów.
- Stójcie. - odparłam szybko.
- Co jest? - spytał zdziwiony Liam.
- Paparazzi. - odpowiedziałam.
- Fuck! - krzyknął głośno Harry po czym dodał:
- Sorka, poniosło mnie.
- hahaah nic się nie stało. - powiedziałam ze śmiechem.
- Nie zwracajmy uwagi po prostu wejdziemy szybko do auta i odjedziemy. - powiedział Liam.
- Właśnie. - skinęłam głową.
- Nie ma mowy! - odparł nagle Harry a my patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem i niewiedzą.
- Nie możemy tak po prostu sobie wyjść wszyscy w trojkę. Ellie uwierz mi nie chcesz afery. Wystarczy jedno twoje zdjęcie a od razu połączą cię z którymś z nas w parę. Nie możemy ci tego zrobić.
- Racja. - odparliśmy razem z Liasiem.
- Po prostu zrobimy tak.. Ja i Liam weźmiemy zakupy i wsiądziemy do samochodu, ty wyjdziesz kilka minut później. Podjedziemy z drugiej strony sklepu i będziemy na ciebie czekać. - powiedział z powagą Harry.
- Ok! - przytaknęliśmy oboje.

Harry wziął ode mnie torbę z zakupami i wyszli ze sklepu. Od razu rzuciło się na nich z 10 fotoreporterów. - Dobrze mówił Harry, byłaby afera. - powiedziałam do siebie spoglądając na chłopaków przez szklane drzwi sklepu. Po chwili Liam kiwnął głową bym zaczęła wychodzić ze sklepu a oni zaczęli odjeżdżać. Szybkim krokiem ruszyłam za sklep i pośpiesznie wsiadłam na tylne siedzenie samochodu.
- Udało się. -odparłam a Harry ruszył już w drogę.
- Na szczęście. - powiedział Harry.
- hahaha mieliśmy chwilę grozy haha - wybuchł śmiechem Liam.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać dopóki nie przypomniałam sobie, że za chwilę będziemy w domu. Moja twarz posmutniała. Siedzieliśmy w ciszy a po chwili już byliśmy na miejscu.
Chłopaki już chcieli wysiadać:
- Zaczekajcie. - odparłam nagle.
- Co jest? - spytał Liam.
- Posiedźmy tu jeszcze trochę, proszę. - powiedziałam ze smutkiem w głosie. Z powrotem usiedli na miejsca i odwrócili się w moją stronę.
- Boisz się tego co się może stać? - spytał zmartwiony Harry.
- Tak. - odparłam smutno.
- Musisz dać radę rozumiesz? - odparł Liam.
- Prędzej czy później coś musi się stać.. musi się to wszystko wyjaśnić. - dodał Hazz.
- Ale jak skończy się tak jak nie powinno się skończyć, że stracę was wszystkich? - odparłam ze strachem w głosie.
- Co będzie to będzie, takie jest życie słonko. - odparł opiekuńczo Liam.
- Ale pomimo tego co się stanie zawsze będziemy się przyjaźnić. - dodał słodko się uśmiechajac Harry.

Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.
- Dobra możemy iść. - odparłam.
Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do domu. Przy wejściu nagle pojawiła się Eleanor.
- Daj pomogę ci. - powiedziała opiekuńczo biorąc ode mnie torbę.
- Dziękuje. - powiedziałam i ruszyłyśmy w stronę kuchni. Zaczęłyśmy rozpakowywać zakupy gdy nagle El rzekła:
- Jedziesz z nami zobaczyć tutejszą plażę?
- Przepraszam ale nie mam siły.. boli mnie głowa. - odparłam.
- Hmm no to chyba zostaniesz z Zaynem bo on tez się źle czuje.. - odparła z szyderczym uśmiechem El.
- ahaha przestań. Na serio się źle czuje. - odparłam ze śmiechem.
- No tak tak, wiem ahhaah - dodała.
Rozpakowałyśmy resztę zakupów. Po chwili do kuchni wszedł Niall i Harry.
- Idziemy już? - spytał Niall całując mnie w policzek.
- Przepraszam ale źle się czuje. - powiedziałam patrząc na Harrego, który coś podejrzewał.
- To ja też nie jadę.. - dodał pośpiesznie Niall.
- Oh przestań Niall, Ellie jest duża poradzi sobie a my pojedziemy i porobimy dla niej zdjęcia. - odparł Harry po czym dodał:
- Poza tym mówiła, że coś ją głowa boli.
- No ok - powiedział smutnym głosem Niall i pocałował mnie w policzek na do widzenia.

Przytuliłam się z Eleanor na pożegnanie i szepnęła mi do ucha:
- Zostajesz z nim sam na sam, zrób coś żeby było tak jak tego pragniesz.
- Dobrze - odszepnęłam i mocno ją przytuliłam.
Wyszliśmy przed dom. Pożegnałam się z resztą a po chwili przyszedł Zayn.
- Nie jedziesz? - spytał
- Nie.. - odpowiedziałam.
Popatrzył na mnie swoimi pięknymi oczami i lekko się uśmiechnął. Myślałam, że z wrażenia upadnę na ziemie i nie wstanę dopóki mnie nie podniesie. Staliśmy tak blisko siebie. Pomachaliśmy wszystkim na do widzenia i odjechali. Zayn otworzył mi drzwi i weszliśmy do domu.

 Stojąc na przedpokoju rzekłam:
- Możemy w końcu porozmawiać? - spytałam.
- Idź usiądź na taras i poczekaj. Przyniosę coś do picia. - powiedział swoim magicznym głosem a ja niczym zaczarowana grzecznie wyszłam na taras. Usiadłam nad basenem, wkładając nogi do wody. Było prawie 30 stopni. Jeśli zaraz nie przyniesie czegoś zimnego do picia to wskoczę do tego basenu. - pomyślałam. Po chwili w drzwiach stanął Zayn trzymając w ręku 2 pomarańczowe drinki. Usiadł obok mnie i podał mi jednego. Wzięłam głęboki łyk.
- To jest pyszne. - powiedziałam.
- haha wiem - odparł.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy. Nie wiedziałam od czego zacząć:
- przepraszam - wymamrotał cicho Zayn.
- nie przepraszaj. - odparłam.
Przysunął się jeszcze bliżej mnie. Położył swoją rękę na mojej i spojrzał mi głęboko w oczy.
- muszę to powiedzieć. - odparł.
- to mów. - dodałam nie odrywając od niego wzroku.
- nie chce cię stracić. - odparł smutno.
- nie stracisz.


 "Pozwól naprawić mi to, co we mnie zepsute, 
a będę twoja, kiedy tylko pokonam smutek."



__________________________________________________________________________________
 co myślicie? :)
mam nadzieję, że sie podoba :) 
Kto jest waszym faworytem po tym rozdziale? Zayn czy może Niall? :)

piszcie w kom ❤

 p.s
Miałam dodać rozdział 22 i nie będę się tutaj teraz tłumaczyć, że to dlatego, że nie miałam dostępu do komputera i opisywać jeszcze 336736781 powodów dlaczego się spóźniłam. Wystarczy mi tylko to, żę nazywacie mnie oszustką i kłamczuchą bo nie dotrzymuje słowa nie z mojej winy.

Jeśli tak chcecie to dobrze .. następny rozdział NIEBAWEM.


 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 
xoxo


niedziela, 1 grudnia 2013

:)

HEY KOCHANII!!! :D

BLOG POWRACA WRAZ Z NOWYM ROZDZIAŁEM 22 GRUDNIA!



PISZCIE W KOMENTARZACH SWOJE TWITTERY ABYM MOGŁA WAS POINFORMOWAĆ! :))



DO 22! ILYSM ♥ 

xoxo

poniedziałek, 9 września 2013

:(

Blog zostaje zawieszony na niedługi czas :( 
Jestem w liceum, zaczyna się nauka i muszę wszystko ogarnąć.


Podaj swój nicki z twittera w komentarzu jeśli chcesz być powiadomiona 
gdy blog znów będzie funkcjonować. 

xoxo

niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 20


 "To jest czas, kiedy wszystko jest łatwiejsze krótki czas który nazywamy szczęściem."


Wyplątaliśmy się z uścisku i schodziliśmy na dół po schodach.
- Mówiłem ci już, że sexy wyglądasz? - spytał łapiąc mnie za rękę.
- Tak mówiłeś i ty też sexy wyglądasz. Bardzo Sexy haha - odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać.
- No jesteś już. - odparła Eleanor nagle pojawiając się obok nas.
- Jestem, jestem. - odparłam i w trójkę wyszliśmy do ogrodu w którym wszyscy już na nas czekali.

Niall cały czas trzymał mnie za rękę więc Zayn patrzył na nas smutnym wzrokiem.
- o mój boże Ellie nie mogłaś założyć czegoś innego, czegoś co odkrywa trochę więcej ciała ahhaah - powiedział Harry śmiejąc się i wpatrując się we mnie jak w posąg.
- hahaah następnym razem przyjdę odziana w stanik i majtki z liści haha.
- Dobra - powiedzieli jednocześnie Harry,Liam i Niall i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Usiadłam przy basenie mocząc nogi w wodzie. Po chwili obok mnie usiadł Niall i Harry.
- Ey ale serio możesz założyć ten strój z liści. - powiedział Niall głupkowato się uśmiechając.
- Haahha no na pewno głupolu. - odparlam szturchając go w ramię.
- Ale to jest bardzo dobry pomysł - odparł Harry.
- Haah uspokójcie się już haha - odparłam.
- Jak go założysz. - dodał Niall i zaczęliśmy się śmiać.
- HAHA nie da się z wami normalnie porozmawiać.. - odparłam.
- To jest akurat prawda - powiedział Louis siadając obok nas. Po chwili dołączyła się również El.
Zayn i Perrie siedzieli z dala od nas i rozmawiali.
- Ellie założysz ten strój jutro. - odparł Liam wchodząc do wody.
- hahah kolejny, nie wierzę. - odparłam.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Eleanor też mogłabyś założyć taki strój. - odparł Louis.
- Hahah no jasne. - odparła śmiejąc się.
- Dobra no to jedziemy. - odparł Harry patrząc w stronę Nialla i szyderczo się uśmiechając.
 - O co chodzi? - spytałam speszona.
- Nic, nic - powiedział Harry wstając. Po chwili Niall stał obok niego.
- HAHAH Ellie uciekaj bo cię wrzuca do basenu. - krzyknęła przez śmiech Eleanor.
- Co? Niee. Zostawcie mnie .. niee aaaa - odparłam trzymając się brzegu basenu. Poczułam na sobie ręce Harrego na potem Nialla.. próbowali mnie podnieść.

- Harry, Liam chodźcie na chwilę. - usłyszeliśmy męski głos Paula.
- No nie.. Paul wszystko zepsułeś - odparł Harry po czym dodał:
- Jeszcze tu wrócę hahah.
 - Znowu zepsułeś nam zabawę. - odparł Liam.
- Mam coś jeszcze do powiedzenia przystojniaczku? - odparł śmiejąc się Paul.
- Już idziemy. - odpowiedzieli razem i oddalili się od nas.

- Ciekawe co muszą zrobić tym razem. - odparł Louis przesuwając się bliżej mnie, El zrobiła to samo.
Louis złapał Eleanor za rękę a ona oparła głowę na jego ramieniu.
- Ooo jak słodko. - odparłam wpatrując się w nich.
- Niall też jest słodki i lubi się przytulać. - odparł Louis puszczając oczko w stronę Nialla.
- Hhahaha on jest słodziutki - odparłam łapiąc blondyna za rękę. Uśmiechnął się do mnie zarumieniony.
- Ale jesteście słodcy, zrobić wam zdjęcie? - odparła nagle Perrie siadając obok nas.
Popatrzyłam się w stronę Zayna, był smutny.
- No pewnie, czemu nie pff. - powiedział Zayn i pośpiesznie wszedł do domu.
- A temu co znowu. - odparł Louis.
- Nie wiem ostatnio jest jakiś dziwny, nie mam pojęcia co się z nim dzieję. - powiedziała Perrie.
- Pogodziliście się? - spytałam zmartwiona.
- Chyba tak, o ile przestanie być taki ponury.
- Mam nadzieje, że wam się wszystko ułoży. - odparł opiekuńczo Niall.
- oo dziękuję, tez mam taką nadzieję. - odparła Perrie uśmiechając się.
Przerzuciłam wzrok na Nialla i popatrzyłam się na niego smutnym wzrokiem.
- Bardzo go kocham - dodała po chwili blondynka.
Moje serce zadrżało. Co ja robię. Przecież ona go kocha, a ja to niszczę - pomyślałam.

- Ellie? - usłyszałam głos Paula.
- Tak?
- Chodź .. - odparł i wszedł do domu.
- Ok, to idę.. zaraz wracam. - odparłam wyplątując moją rękę z uścisku Nialla.
- Ale wracaj szybko, zanim kto s wypije wodę z basenu. - powiedział Louis śmiejąc sie w niebo głosy.
- Hahahah ok - powiedziałam i weszłam do domu.

Weszłam do kuchni i zobaczyłam ubranego Harrego i Liama stojąc obok ochroniarza.
- Tak Paul? - spytałam zdziwiona.
- Ubierz się, pojedziesz z nimi do sklepy kupić coś do jedzenia. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Ok.. zaraz wracam. - odpowiedziałam speszona i wbiegłam szybko na górę.
- Narzuciłam na siebie pierwsza lepszą sukienkę i wybiegłam z pokoju. <KLIK>
Schodząc po schodach zobaczyłam Zayn'a siedzącego na kanapie w salonie. Miał spuszczoną głowę, nie widziałam jego twarzy.
- Zayn wszystko dobrze? - powiedziałam smutno podchodząc bliżej niego.
- Porozmawiamy jak wrócisz.
- Ale.. - nie dał mi dokończyć:
- Idź.
Popatrzyłam na niego ostatni raz i wyszłam przed dom.
- Szybka jesteś. - odparł Liam otwierając mi drzwi.
- Jedźmy. - odparłam smutno wsiadając do wielkiego czarnego Range Rover'a <KILK>
Zamknął na mną drzwi.
- Co się stało? - spytał Harry wsiadając do auta i zapinając pasy.
- Zayn. - odparłam.
- Nie martw się, przejdzie mu i będzie dobrze. - powiedział Liam wychylając się z tylnego siedzenia.
Harry odpalił samochód i ruszyliśmy w drogę.
- Chodzi mi o to, że psuje jego związek z Perrie. - powiedziałam po chwili.
- Co ty mówisz. Zayn dobrze wie, że to nie jest twoja wina tylko jego bo nie wie co czuje. - odparł Harry.
- Ale przecież ja też nie wiem co czuje.
- Tak, ale gdyby tak bardzo kochał Perrie to nie zawracałby sobie tobą głowy. - dodał Liam.
- Serio? - spytałam patrząc na niego z uśmiechem.
- No serio, serio .. bardzo bardzo serio hahaha serio seriooioioiio
- Hahahah Liaś odwala ci? - spytał śmiejąc się Harry.
- To chyba przez ta wodę w basenie. - powiedział.
- Hahahah no chyba raczej nie inaczej, nie inaczej, inaczej heheh - powiedział Harry.
- Jadę z debilami, debilami, debibibibilami - powiedziałam i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Wszystko będzie dobrze - powiedział Harry słodko się do mnie uśmiechając.
- Musi być dobrze. - dodał Liam.

- Kocham was chłopaki! Wiecie o tym? - powiedziałam z uśmiechem i radościa w głosie.
- Dowiemy się jak założysz ten strój z liści heheh - powiedział głupkowato Liam.
- Dzięki ci boże, że jesteśmy miejscu hahah! - powiedziałam głośno.

Wyszliśmy z auta i weszliśmy to niewielkiego sklepu.


"Więc spleć palce z moimi palcami i chodź, prowadź i daj się prowadzić." 


_________________________________________________________________________________
Co myślicie?
Podoba wam się? :)
kto jest waszym faworytem Zayn czy może Niall? <3

nowy rozdział za kilka dni! Bądźcie czujni! :)

Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 

xoxo

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 19


"Tylko Ty mógłbyś stać ze mną na wieżowcu w nocy i
 tylko Ty byś był w stanie za mną z niego skoczyć."


     Cały czas rozmawiałam z Niallem, lecz nie o całej tej sytuacji która dzieję się miedzy nami ale o nas samych, bardziej się poznawaliśmy. Powiedziałam mu o moich ulubionych rzeczach ale także o tym czego inni o mnie nie wiedzą i z nim było tak samo. Byliśmy ze sobą całkowicie szczerzy. Przyznał, że Nicole nie była na prawdę i przeprosił jeśli mnie zraniło. Co jakiś czas spoglądałam na Zayna a on spoglądał na mnie, był smutny bo nie miał jak do mnie podejść i chociaż porozmawiać.

- Za chwilę wylądujemy - powiedział jeden z ochroniarzy.
Nagle poczułam mocne turbulencje, był to mój pierwszy lot samolotem, więc nie ukrywałam strachu. Ścisnęłam mocno rękę Nialla i położyłam głowę na jego ramieniu, zamykając oczy.
- Już wylądowaliśmy - powiedział Niall słodko się uśmiechając.
 Po chwili otworzyły się wielkie drzwi samolotu i wszyscy zbierali się do wyjścia.
- Pomogę - odparł blondyn zabierając mi mój niewielki plecak.
- Dziękuję - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi.

- Daj mi szansę - szepnął Zayn stojący tuż za mną.
- Nie bój się - odparłam cicho i poczułam jak mulat się uśmiecha.
Podeszliśmy do wielkiej taśmy która wydała nam nasze bagaże, zapakowaliśmy je na wielkie wózki i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Na razie nie jest tak źle - powiedziałam do Harrego idącego obok mnie.
- Mówiłem, że będzie fajnie - odparł uśmiechając się.

Przed lotniskiem czekał na nas wielki jeep. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w stronę hotelu.
- Ślicznie tu - powiedziała Eleanor siedząca koło mnie.
- Pięknie, dawno nie byłam w takim miejscu, w sumie to nigdy - odparłam.
- ooo szkoda - odparła smutno po czym dodała:
- W domu i tak najlepiej.
- Haha dokładnie! - odparłam śmiejąc się.
- Jesteśmy - odparł kierowca ze śmiesznym włoskim akcentem.

Szybko wyszliśmy z samochodu. Ku mojemu zdziwieniu to nie był hotel tylko zwyczajny dwupiętrowy
domek z wielkimi balkonami, otoczony mnóstwem kwiatów i nie dużymi drzwiami. KLIK

Weszliśmy do środka i przywitała nas miła właścicielka domu.
- Witamy - powiedziała miło się uśmiechając.
- Dzień Dobry - powiedzieliśmy wszyscy razem.
Kobieta wręczyła nam klucze, życzyła udanych wakacji, powiedziała byśmy czuli się jak u siebie i wyszła.
Zaczęliśmy rozglądać się po domku a Harry, Niall i Paul (ochroniarz) poszli wyciągnąć nasze bagaże.
Weszliśmy po schodach na górę i oglądaliśmy pokoje.
- To jak się dzielimy? - spytał Liam.
- Są 4 pokoje więc chyba musimy być parami - odparła Perrie.
- Może lepiej będzie jak podzielimy się po prostu na dziewczyny i chłopaki - odparł Zayn.
- Dobry pomysł! - odparła Eleanor puszczając oczko w moją stronę a ja zrobiłam wielkie oczy. Czy ona wie o tej całej sytuacji? - pomyślałam.
- Byłoby niezręcznie gdyby Ellie musiała być w pokoju z którymś z chłopaków. - dodała po chwili El.
- A nie może być z Niallem? Wygląda na to, że dobrze się dogadujecie - popatrzyła na mnie z uśmiechem blondynka.
- Nie! - powiedział stanowczo Zayn a twarz Perrie zbladła. Popatrzyła się na niego gniewnym wzrokiem, było widać, że jest nie zadowolona.
- Dobra dziewczyny to wy wybierzcie sobie już pokój. - wtrącił się Louis rozładowując napięcie po czym dodał:
- a my chłopaki idziemy na dół pomóc z bagażami. - powiedział niczym przywódca.
Zayn popatrzył na mnie przez chwilę i zeszli na dół.

- Wszystko dobrze? - spytałam patrząc na bladą i smutną Perrie. Może i jest dziewczyną chłopaka którego kocham ale pomimo tego jest bardzo miła.
- Tak, tylko nasz związek się już chyba po prostu kończy, pomału umiera to co było kiedyś miedzy nami.
Po tych słowach zrobiło mi się przykro, bo to ja jestem powodem niszczenia ich uczuć do siebie.
Przytuliłam ją mocno i odparłam tylko:
- Przykro mi - bo nic więcej nie mogłam powiedzieć.

____

Wyplątałyśmy się z uścisku i zaczęłyśmy rozglądać się po pokojach.
- Wydaje mi się, że ten jest najlepszy. - odparła Eleanor. KLIK
- Mi też - odparłam.
- Hahaha no to zostajemy tu - powiedziała Perrie.
- ale jestem zmęczona - odparłam opadając na łóżko.
- jeszcze tak gorąco. - dodała blondynka.
 - ey dziewczyny - odparła szybko El.
- co? - odpowiedziałyśmy razem patrząc na Eleanor która stała na balkonie.
- chodźcie szybko - dodała robiąc wielkie oczy.
Wybiegłyśmy na balkon.
- o mój boże - odparła Pezz.
- cudowne wakacje - powiedziałam spoglądając w dół i dostrzegając ogromny basen. KLIK
- on jet po prostu piękny - dodałam.
- nie wiem jak wy dziewczyny ale ja zakładam biniki i wskakuje hahah - powiedziała El.
- ahahah ja też - odparłam.
- i ja - dodała blondynka.

- Dziewczyny? Gdzie jesteście? - usłyszałam głos Liama.
- Tutaj - odparłam wychylając głowę.
- Wasze walizki - odparł kładąc je przy drzwiach.
- Dziękujemy - odpowiedziałyśmy razem i przesłałam mu buziaka przez szybę. 



- hahah nie ma problemu. - odparł robiąc śmieszny dzióbek i wyszedł.


Szybko wybiegłyśmy z balkonu i zaczęłyśmy się rozpakowywać.
- Mam! - powiedziała po chwili Perrie i szybko wbiegła do łazienki się przebrać.
- ja też znalazłam. Pójdę się przebrać następna ok? - spytała uśmiechając się słodko El.
- ok - powiedziałam grzebiąc w walizce.
- ja już gotowa - odparła wychodząc z łazienki Pezz. Miała na sobie fioletowy strój w kwiatki. Trzeba przyznać jest na prawdę fajny. - pomyślałam.
- i co znalazłaś? - spytała Eleanor wychodząc z łazienki która miała na sobie śliczne pomarańczowe bikini.
- piękny - odparłam.
- ojej dzięki - powiedziała słodko.
- Perrie jeśli chcesz to możesz już iść ja zaczekam na Ellie. - odparła El.
- ok, zobaczę może są jakieś leżaki i materace. - powiedziała po czym wyszła.
Eleanor podeszła do drzwi i zamknęła je. Usiadła przy mnie i zaczęła pomagać mi w poszukiwaniach.
- Wiem o wszystkim. - odparła nagle.
- To znaczy? - spytałam speszona.
- O Zaynie, Niallu ..
- Aha - odpowiedziałam spuszczając wzrok.
- Przepraszam. Louis powiedział bym była bliżej ciebie. Chcę pomóc. - odparła słodko.
- Dziękuję. - powiedziałam przytulając ją.
- Nie ma problemu, a tak poza tym czy to nie ten? - powiedziała wyplątując się z uścisku i wyjmując czarny zwykły strój z walizki.
- Myślałam raczej o błękitnych ale czarny tez może być. - odparłam zabierając jej strój z ręki.
- Zaraz wracam. - powiedziałam biegnąc do łazienki.
Szybko założyłam bikini, przeczesałam lekko włosy i wyszłam. KLIK
- Gotowa. - odparłam uśmiechając się.
Chwyciłam za klamkę i otworzyłam lekko drzwi.
- Zayn? - spytałam patrząc na mulata po drugiej stronie drzwi.
- Otworzył drzwi w tym samym czasie? Przeznaczenie. - zachichotała El po czym puściła mi oczko i wyślizgnęła się z pokoju.
- Nie ma Perrie. - odparłam.
- Wiem. - powiedział, wchodząc do środka i zamykając drzwi na klucz.
- Super wyglądasz. - powiedział podchodząc coraz bliżej mnie.
- Dziękuję - zarumieniłam się.
 - Co ty robisz? - odparłam zdziwiona.

Patrzyłam w jego brązowe oczy i czułam go coraz bliżej siebie. Po chwili był już tak blisko, że czułam jego oddech na swojej skórze. Staliśmy w ciszy i wpatrywaliśmy się w siebie.
Nagle nasze usta się zetknęły. Pocałował mnie jakby nic innego się nie liczyło. Nie odrywając się od niego
położyłam rękę na jego torsie i czułam jego bisie serca. Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę.
- Wychodzę. - odpowiedział na moje poprzednie pytanie, uśmiechnął się i wyszedł.

Stałam bez ruchu, ja jak to ja.. oszołomiona jak zawsze. Nie wierzę, że to zrobił, tylko pomieszał mi bardziej w głowię - powiedziałam do siebie.
Po chwili usłyszałam głos Nialla:
- Ellie? Gdzie jesteś?
Poprawiłam szybko włosy podeszłam do drzwi, otworzyłam je i zobaczyłam jak wchodzi po schodach.
- Wow - powiedział spoglądając na mnie błyszczącymi oczami.
- Hahah dzięki. - odparłam podchodząc do niego.

Objął mnie w pasie i mocno przytulił.
Wtuliłam się w niego i pomyślałam tylko:
- To będą udane wakacje.






 "Dotyk Twoich dłoni sprawia,że mam dreszcze, chce to czuć jeszcze."

______________________________________________________________________________
PODOBA SIĘ? :)

piszcie w kom ♥  

xoxo

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 18


 "Chcę dowodów na to, że blask w Twoim oku pojawia się tylko na mój widok."


- Ellie! Wstawaj bo się spóźnisz. - usłyszałam głos mamy i poczułam na sobie lekkie szarpanie.
- Co? Która godzina? - spytałam przecierając oczy i odkrywając się z puszystej kołdry.
- 9.40 - odparła mama odpadając na łóżko.
- Kurde, miałam wstać o 9 .. teraz muszę się spieszyć. - powiedziałam zrywając się z łóżka.
- Dobra to ty się zbieraj a ja zrobię herbatę - odezwała się, uśmiechnęła i wyszła.
Szybko zaścieliłam łóżko kocem. Przesunęłam walizkę i torebkę kolo drzwi żebym pamiętała by je zabrać. Otworzyłam szybko ogromną szafę i wyjęłam naszykowane już ubrania.
Wbiegłam do łazienki, rozczesałam i lekko przeprostowałam długie ciemne włosy, zrobiłam lekki makijaż a za nim się obejrzałam była już prawie 10. Nagle zadzwonił telefon.
- Tak?
- Jestem już.. zadzwonię do drzwi i ci pomogę z walizką - odparł Harry.
- Ok. - powiedziałam rozłączając się i biegnąc do drzwi.
- Cześć - otworzyłam drzwi zanim Harry zdążył zadzwonić.
- Pierwsza - dodałam z uśmiechem.
- Hey - odparł całując mnie w policzek na przywitanie po czym dodał:
- Tym razem dałem ci wygrać.
- Już zniosę walizki - odparłam a na przedpokój wyszła moja mama.
- Dzień dobry - odparł nieśmiało Harry.
- Dzień dobry.
- Jestem Harry - dodał podając rękę mojej mamie.
- Ana. - powiedziała lekko zdziwiona.
- Myślałam, że to Niall - dodała po chwili.
Nie wiedziałam co powiedzieć więc po prostu się uśmiechnęłam a moja mama stała zszokowana i wpatrzona w Harrego jak nigdy.
- Idę po walizki - odparłam patrząc w stronę loczka.
- Mamo, zrobiłaś tą herbatę? - spytałam
- Mamo - powiedziałam głośniej aż w końcu usłyszała.
- Tak? - spytała nie odwracając wzroku od Harrego.
- Herbata. Co z herbatą - dodałam.
Nagle się ocknęła i powiedziała:
- Tak, tak już robię. - odparła oddalając się do kuchni.
- Zaraz wracam - powiedziałam do Harrego i wbiegłam na górę.
Otworzyłam lekko drzwi i weszłam do pokoju. Rozglądnęłam się dookoła i powiedziałam do siebie: No to żegnaj kochany pokoiku, za godzinę moje życie się zmieni.. oby na lepsze. Chwyciłam za walizki, jeszcze raz spojrzałam na pokój i wyszłam zamykając za sobą drzwi. Zeszłam pośpiesznie na dół.
- Kurde, ciężkie to. - odparłam oddając walizki w ręce Harrego.
- Nie takie ciężkie. Dobra idę je zanieść do samochodu. Pożegnaj się z mama i jedziemy bo jeszcze się spóźnimy. - odparł stojąc w drzwiach.
- Do widzenia! - krzyknął głośno, wychodząc z domu i słysząc słodki głos mojej mamy:
- Do widzenia.
Weszłam do kuchni.
- No to jadę. - powiedziałam mocno wtulając się w mamę.
- Uważaj na siebie. Będę tęsknić. - odparła mocno mnie ściskając i całując w czoło.
- Dobrze, też będę tęsknić - powiedziałam wyplątując się z uścisku i sięgając po kubek z gorącą herbatą.
- Jak tato wróci to powiedz mu, że go kocham i żeby się nie martwił. - dodałam spoglądając na smutną mamę.
- Nie martw się szybko wrócę.
- Dobrze ale idź już bo się spóźnicie. - powiedziała całując mnie w policzek i przytulając na pożegnanie.
Podprowadziła mnie pod drzwi.
- Pa. - odpowiedziałam oddalając się w stronę samochodu.
- Pa, kocham cię kochanie!
- ja ciebie też - odparłam wsiadając do samochodu.
Zamknęłam drzwi i zapięłam grzecznie pasy. Popatrzyłam ostatni raz w stronę mamy i odjechaliśmy.
- Ja już tęsknie. - odparłam cicho.
- Nie martw się, będzie fajnie. - odparł Harry uśmiechając się do mnie słodko.
- Nie wiem czy tak fajnie.. - powiedziałam smutno.
- Czemu tak uważasz? - spytał
- No bo będzie Perrie i ta cała Nicole a ja się boję bo ..
- bo? - spytał
- bo będę patrzyła jak dwie osoby które kocham są nie dla mnie.
- Powiem ci coś ale nie mów, że wiesz .. bo mnie zabiją - powiedział uśmiechając się.
- Znów zdradzasz mi tajemnicę? - odparłam odwzajemniając uśmiech.
- Powiedzmy, że tak ale nie mów nikomu ani słowa. - dodał a ja pokiwałam głową na znak, że nikomu nie powiem co wiem.
- Zayn i Niall wymyślili ten cały wyjazd nie tylko by odpocząć ale też po to byś wybrała jednego z nich.
- Dziwne.. przecież nie chcieli, żebym się śpieszyła z wyborem. - powiedziałam speszona.
- Kłamali. - odparł Harry po czym dodał:
- Jesteśmy.
Chciał już wysiąść lecz go zatrzymałam.
- Harry. - powiedziałam łapiąc go na rękę.
- Tak? - popatrzył się.
- Nie ważne co się wydarzy.. obiecaj, że będziesz przy mnie. - spuściłam lekko wzrok, było mi smutno bo znów w mojej głowie pojawił się wielki znak zapytania.
- Obiecuję. i mogę ci obiecać, że Liam też będzie przy tobie. - odparł przytulając mnie. 

- Dziękuję. - opowiedziałam i wysiadłam z samochodu.
Po chwili podjechał Liam z wielkim wózkiem na walizki.
- Liam! - krzyknęłam biegnąc i przytulając się do niego.
- Hey!! - krzyknął uśmiechając się do mnie słodko i przytulając mnie.


___ cz.2


 Nagle zobaczyłam Nialla wysiadającego z taxówki. Wyplątałam się z uścisku i stanęłam prosto.
- Cześć - powiedział odkładając swoją walizkę na metalowy wózek na bagaże.
- Gdzie ta twoja? - spytał ze zdziwieniem Harry kończąc wykładanie naszych rzeczy z samochodu.
- Nie jedzie. - odparł udając zmartwionego.
- Jak to? - wybuchłam ze smutkiem w głosie a w środku mnie coraz bardziej podobał mi się ten wyjazd.
- Za bardzo się różnimy. - odparł patrząc mi w oczy.
Próbował udawać smutnego ale w jego idealnych niebieskich oczach widziałam spokój.
- Przykro mi. - powiedziałam robiąc smutną minę.
- Szkoda, że wam nie wyszło. - odparł Liam patrząc na mnie z uśmiechem.
- No właśnie, szkoda. - wtrącił się Harry zamykając auto i patrząc na mnie tym samym uśmiechem co Liam.
Przeniosłam wzrok na Nialla, nie musieliśmy rozmawiać żeby wiedzieć ze obydwoje chcielibyśmy skoczyć sobie w ramiona i zapomnieć o wszystkim. Po chwili oderwał wzrok, spoglądając zza mnie.
- Louis! - krzyknął Liam, machając w ich stronę.
Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechniętego jak
zawsze Lou i śliczna brunetkę idącą obok niego. Eleanor, jaka ładna. Mam nadzieję, że się dogadamy. - pomyślałam.
Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się.
- Cześć. Jestem Ellie. - powiedziałam miło, podając jej rękę na powitanie.
- Eleanor - odparła słodko i mocno mnie uściskała.
- Ciesze się że na reszcie się poznałyśmy. Louis mówił, że jesteś super - odparła śmiejąc się a ja przerzuciłam wzrok na Louis i uśmiechnęłam się do niego.
- Też się cieszę, coś mi się zdaje, że się polubimy. - odparłam i obydwie się do siebie uśmiechnęłyśmy.
- Ey Niall gdzie ta dziewczyna co miała z nami jechać. - odparł Louis robiąc zdziwiona minę.
- Nie jedzie - wtrącił się Liam.
- Szkoda. - odparł Louis patrząc się na mnie z dokładnie taką samą miną co Liam i Harry.
- A gdzie Zayn? - dodał Niall.
- Ooo idzie! - odparł Harry wskazując na nich palcem.
Wszyscy odwróciliśmy się w ich stronę. Dostrzegłam smutna twarz Zayna a obok niego uśmiechniętą od ucha do ucha śliczną blondynkę. Podeszli do nas.
- Cześć. Jestem Perrie. - odparła z uśmiechem podając mi rękę na przywitanie.
- Ellie. Miło mi cie poznać. - powiedziałam z uśmiechem chociaż wcale tego nie chciałam.

Wszyscy się z nimi przywitali, Zayn jednak do mnie nie podszedł, nie podał mi ręki , czy przytulił się, powiedział tylko ciche "cześć" a mi zrobiło się przykro. Coś się stało? Zrobiłam coś złego? Czemu jest taki dziwny? - te myśli odbijały się w mojej głowie jak niekończące się echo.
- Gdzie jest Nicole? - spytał z gniewna miną Zayn.
- Nie jedzie. - odparł Harry.
- Nie wyszło nam. - dodał Niall.
Zayn nic nie powiedział ale było widać po nim, że jest zły.
- Wszyscy są więc lecimy! - odparł Louis wznosząc ręcę do góry ze szczęścia.

Louis, Eleanor, Zayn i Perrie poszli do kasy załatwić wszystko z samolotem a ja zostałam z chłopakami. Harry i Niall zaczęli pchać ogromne wózki ze stosem bagaży.
- Liam możesz pomóc? - odparł Harry.
- Ok. - odparł Liam i pomógł Harremu.
Szłam koło nich, pchali go dosyć szybko. Zatrzymałam się i odwróciłam, widząc Nialla samego z tyłu. Podeszłam i chwyciłam za wózek. Patrzył na mnie ze zdziwieniem lecz nic się nie odezwał, ja też nie, wystarczyło, że byliśmy obok siebie. Położył swoją dłoń na moją, popatrzyłam się w jego stronę i widziałam w nim to co zawsze, ciepło i to jak bardzo mu na mnie zależy.
Zanim się obejrzałam byliśmy już przy wszystkich, Niall zabrał swoją rękę z mojej i szepnął mi na ucho:
- "Chyba siedzisz ze mną w samolocie." a ja uśmiechnęłam się do siebie jak głupia.

Oddaliśmy walizki i przeszliśmy przez wielkie bramki. Następnie przez wielki tunel prowadzący na pas lotniczy na którym czekał na nas nieduży samolot. Wsiedliśmy na pokład.
- To głupie pytanie ale siedzisz z Niallem tak? - spytał Harry uśmiechając się do mnie.
- Zgadłeś. - odparłam z radością w głosie.
- Chcesz przy oknie? - spytał słodko Niall.
- Takk! - odparłam z uśmiechem.
Usiedliśmy na samym końcu. Po drugiej stronie usiadł Louis z El a przed nimi Zayn z Perrie. Przed nami usiadł Harry i Liam a przez wielką przerwę miedzy siedzeniami bez problemy widziałam smutnego Zayna rozmawiającego z Perrie.
Zapieliśmy pasy i ruszyliśmy.
- Kocham widoki z samolotu. - odparł Niall przybliżając się do mnie.
- Ja teraz już też. Pierwszy raz lecę samolotem. 
- Cieszę się, że tu jesteś. - powiedział spoglądając mi w oczy i kładąc swoją rękę na moją.
- Nie rób tego.
- Czego? - spytał
- Nie niszcz szans Zayna ..
- Nie chce tego.. przepraszam. - odparł ściągając swoją rękę z mojej.
- Nie przepraszaj. - odparłam.

Po chwili przytuliliśmy się do siebie a on szepnął mi do ucha:
- "Tak bardzo chcę cie tylko dla siebie."
- Wiem - odparłam.

Usiadłam spokojnie wpatrując się w okno, nagle poczułam na sobie czyiś wzrok. Popatrzyłam przed siebie i jedyne co zauważyłam to tą idealną twarz i te oczy patrzące na mnie jakby nic innego się nie liczyło.

Popatrzył się w moje oczy jeszcze przez chwilę po czym odwrócił się w stronę swojej dziewczyny.
Wiem, że nie powinno tak być.. wybieranie z pośród nich.. ale póki co moje serce biję dla nich obu. Może nie powinnam ich ograniczać.. może sama powinnam zrobić krok? - pomyślałam.

Lekko uniosłam moja dłoń i położyłam ja na ręce Nialla. Uśmiechnął się do mnie a ja położyłam swoją głowę na jego ramieniu. Zaczęliśmy rozmawiać, znów było między nami tak jak wcześniej.

...


 "Daję słowo, oddałabym wszystko, żeby dziś być gdzieś z Tobą."


________________________________________________________________________
 Kolejny rozdział po weekendzie :)

Co myślicie?
Podoba wam się? :)
Proszę o wasze opinie :) 
 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 
xoxo



środa, 17 lipca 2013

Rozdział 17



"Kochaj mnie nad życie, bądź moim Słońcem w dzień, zaś nocą bądź księżycem." 


- Trochę dużo tego.. - odparłam siadając na walizkę wypchaną po same brzegi.
- Nie gadaj tylko usiądź mocno.. nie mogę zapiąć! - powiedziała mama.
- Już prawie. - dodała.
- Jest. Nareszcie! - powiedziałam upadając na łóżko ze zmęczenia.
- Nie chce ci nic mówić ale nie wiem jak ty spakujesz te rzeczy jak będziesz wracać. - zaśmiała się.
- Dam radę - odparłam.
Nagle zadzwonił telefon. Czas tak szybko mi minął, że nie zwróciłam uwagi, że już po 20..
Wiadomość od Harrego: "Czekamy" :)
- Dzięki mamo, możesz już iść - odparłam pośpiesznie wyganiając ją z pokoju.
- Czekaj, co mnie wyganiasz? - odparła z powagą.
- Musze coś szybko zrobić. Dziękuję, kocham cię, pa - odparłam machając ręką na pożegnanie i trzasnęłam drzwiami.

 Wzięłam szybko laptopa i wskoczyłam na łóżko.
Położyłam się wygodnie na brzuchu i włączyłam kamerkę.

- Jestem - powiedziałam, zauważając Harrego i Liama po drugiej stronie. Obydwoje siedzieli na ogromnej białej kanapie Nialla.
- 10 minut spóźnienia! - powiedział Harry.
- No mówiłam, żebyście mi przypomnieli. Nie moja wina. - odparłam z szerokim uśmiechem.
- Gdzie reszta? - spytałam.
- Louis z Eleanor, pomaga w pakowaniu. - odparł Liam.
- Zayn zaraz przyjedzie a głodomór zamawia pizze. - dodał Harry.
- Ten to zawsze z tym jedzeniem - odparłam ze śmiechem.
- Przed chwilą jadł lody - dodał Liam i zaczęliśmy się głośno śmiać.
- Spakowana? - spytał Liam słodko się uśmiechając.
- Tak, wszystko upchane, będziecie mi musieli pomóc w drodze powrotnej. A wy spakowani? - spytałam.
- Tak - odpowiedzieli razem.

Nagle usłyszałam krzyczącego Nialla:
- Mówcie jak śliczna wejdzie.
Po tych słowach moje serce dosłownie zadrżało. Nazwał mnie śliczną .. awwww - pomyślałam.
- AHHAHAAHA zabawne bo ona już jest. - odparł Harry wybuchając śmiechem.
- Co?? - odparł Niall biegnąc do nas.
- He-he-hey Ellie - wydukał.
- Hahahaha hey - odparłam z rumieńcami na policzkach.
- Słyszałaś co mówiłem? - spytał
- Kto? Ja nic nie słyszałam - powiedziałam z uśmiechem udając głupią.

Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Zayn. - odparł Niall odchodząc w stronę drzwi.
Nagle usłyszałam głos mamy.
- Zaraz wracam - powiedziałam i wyszłam.
Zbiegłam szybko po schodach.
- Tak? - spytałam wchodząc do kuchni.
- Herbata - odparła całując mnie w czoło.
- Dziękuję - chwyciłam za kubek, uśmiechnęłam się i wróciłam na górę.

- I'm back bitches - powiedziałam kładąc się w takiej samej pozycji jak wcześniej.
- Oooo Zayn - dodałam szybko.
- Hey! - powiedział uśmiechając się słodko.
- Louis nie przyjedzie już dzisiaj - dodał
- Skąd wiesz? - spytał Liam
- Dzwonił.

Sięgnęłam ręką po kubek z herbatą i wzięłam łyk.
Cały czas czułam na sobie wzrok Zayna, ale nie taki zwykły wzrok. On mnie nim uwodził.
- Co pijesz? - spytał Harry wyciągając mnie od myśli na temat Zayna.
- Herbatkę - odparłam z ogromnym uśmiechem.
- You can't go to bed without a cup of tea. - zaśpiewał Harry.
- Tak dokładnie Harreh. - odparłam i zaśmiałam się.
- AHAHAHAHA - wybuchł śmiechem Zayn
- Hahaha co? - spytałam dołączając się do śmiechu.
- Powiedziałaś to identycznie jak mała Lux. - dodał nie przestając się śmiać.
- hahahah faktycznie - odparł Harry.
Po chwili wszyscy zaczęli się śmiać.
- haha weźcie już przestańcie, brzuch mnie boli od śmiechu - odparłam

Nagle ktoś zadzwonił do drzwi:
- Pizzzzzaaaaaa!! - krzyknął Niall biegnąc do drzwi.
- hahaahaha wiecznie głodny - krzyknął Zayn a my dalej się śmialiśmy.

Wrócił i wszyscy zaczęli jeść.
- Stary przecież wiesz że nie lubię z ananasem.. - powiedział Liam.
- Nie czepiaj się, nie chcesz to nie jedz.. ja zjem - odparł Niall śmiejąc się.
- Fuuu też nie lubię z ananasem - wtrąciłam się.
- Ja już nie będę narzekał bo ktoś tu się obrazi. - odparł Zayn
- Hahahah ja też - dodał Harry.
- Eee tam, mi smakuje - odparł Niall, wcinąjąc swój kawałek.
- Tobie wszystko smakuje - powiedział Liam.
- no właśnie - przytaknęliśmy wszyscy razem.
- Mmm Ellie patrz jakie pyszne mmm - odparł Niall przykładając kawałek pizzy do kamerki.
- Hhahaha jaki ty jesteś głupi. - odparłam śmiejąc się.
Spojrzałam na zegarek.. było już naprawdę późno.
- Dobra Niall zabieraj ta pizze!! Muszę kończyć, późno już - powiedziałam, patrząc na wszystkich.
- łeeee - odparli razem.
- no wiem, że łeeee - powiedziałam smutno.
- Dobranoc! Nie wywalcie chaty w powietrze - zaśmiałam się.
- Hahaha nie obiecujemy - odparł Zayn
- Pamiętaj, że jestem po ciebie o 10 - powiedział Harry uśmiechając się słodko.
- Ok. Papa! Dobranoc! - odparłam machając im na pożegnanie.
- Paaaaa! - odpowiedzieli wszyscy razem, machając a Niall przesłał mi buziaka.
Po raz ostatni uśmiechnęłam się, popatrzyłam na te radosne twarze i rozłączyłam się.

Położyłam się na plecach i wpatrywałam się w sufit.
- Dziękuję, że mam ich wszystkich przy sobie. Żałuje tylko, że będę musiała dokonać wyboru między Niallem a Zaynem. - powiedziałam do siebie, moja twarz zbladła, a ja posmutniałam.

Po chwili chwyciłam za moją piżamę i poszłam wziąć prysznic. Wysuszyłam włosy i wyszłam z łazienki.
Usiadłam na łóżku, ściągnęłam kapcie i wsunęłam się pod miękką pościel.
Nie myślałam o niczym, nie martwiłam się.. po prostu zasnęłam.


  "Szczęście, to nie to, co posiadasz lecz to, czym potrafisz się cieszyć."



_________________________________________________________________________________
 W piątek następny! 

 Co myślicie? Podoba wam się?
Proszę o wasze opinie :) 

 Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 

xoxo