niedziela, 18 sierpnia 2013

Rozdział 20


 "To jest czas, kiedy wszystko jest łatwiejsze krótki czas który nazywamy szczęściem."


Wyplątaliśmy się z uścisku i schodziliśmy na dół po schodach.
- Mówiłem ci już, że sexy wyglądasz? - spytał łapiąc mnie za rękę.
- Tak mówiłeś i ty też sexy wyglądasz. Bardzo Sexy haha - odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać.
- No jesteś już. - odparła Eleanor nagle pojawiając się obok nas.
- Jestem, jestem. - odparłam i w trójkę wyszliśmy do ogrodu w którym wszyscy już na nas czekali.

Niall cały czas trzymał mnie za rękę więc Zayn patrzył na nas smutnym wzrokiem.
- o mój boże Ellie nie mogłaś założyć czegoś innego, czegoś co odkrywa trochę więcej ciała ahhaah - powiedział Harry śmiejąc się i wpatrując się we mnie jak w posąg.
- hahaah następnym razem przyjdę odziana w stanik i majtki z liści haha.
- Dobra - powiedzieli jednocześnie Harry,Liam i Niall i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

Usiadłam przy basenie mocząc nogi w wodzie. Po chwili obok mnie usiadł Niall i Harry.
- Ey ale serio możesz założyć ten strój z liści. - powiedział Niall głupkowato się uśmiechając.
- Haahha no na pewno głupolu. - odparlam szturchając go w ramię.
- Ale to jest bardzo dobry pomysł - odparł Harry.
- Haah uspokójcie się już haha - odparłam.
- Jak go założysz. - dodał Niall i zaczęliśmy się śmiać.
- HAHA nie da się z wami normalnie porozmawiać.. - odparłam.
- To jest akurat prawda - powiedział Louis siadając obok nas. Po chwili dołączyła się również El.
Zayn i Perrie siedzieli z dala od nas i rozmawiali.
- Ellie założysz ten strój jutro. - odparł Liam wchodząc do wody.
- hahah kolejny, nie wierzę. - odparłam.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Eleanor też mogłabyś założyć taki strój. - odparł Louis.
- Hahah no jasne. - odparła śmiejąc się.
- Dobra no to jedziemy. - odparł Harry patrząc w stronę Nialla i szyderczo się uśmiechając.
 - O co chodzi? - spytałam speszona.
- Nic, nic - powiedział Harry wstając. Po chwili Niall stał obok niego.
- HAHAH Ellie uciekaj bo cię wrzuca do basenu. - krzyknęła przez śmiech Eleanor.
- Co? Niee. Zostawcie mnie .. niee aaaa - odparłam trzymając się brzegu basenu. Poczułam na sobie ręce Harrego na potem Nialla.. próbowali mnie podnieść.

- Harry, Liam chodźcie na chwilę. - usłyszeliśmy męski głos Paula.
- No nie.. Paul wszystko zepsułeś - odparł Harry po czym dodał:
- Jeszcze tu wrócę hahah.
 - Znowu zepsułeś nam zabawę. - odparł Liam.
- Mam coś jeszcze do powiedzenia przystojniaczku? - odparł śmiejąc się Paul.
- Już idziemy. - odpowiedzieli razem i oddalili się od nas.

- Ciekawe co muszą zrobić tym razem. - odparł Louis przesuwając się bliżej mnie, El zrobiła to samo.
Louis złapał Eleanor za rękę a ona oparła głowę na jego ramieniu.
- Ooo jak słodko. - odparłam wpatrując się w nich.
- Niall też jest słodki i lubi się przytulać. - odparł Louis puszczając oczko w stronę Nialla.
- Hhahaha on jest słodziutki - odparłam łapiąc blondyna za rękę. Uśmiechnął się do mnie zarumieniony.
- Ale jesteście słodcy, zrobić wam zdjęcie? - odparła nagle Perrie siadając obok nas.
Popatrzyłam się w stronę Zayna, był smutny.
- No pewnie, czemu nie pff. - powiedział Zayn i pośpiesznie wszedł do domu.
- A temu co znowu. - odparł Louis.
- Nie wiem ostatnio jest jakiś dziwny, nie mam pojęcia co się z nim dzieję. - powiedziała Perrie.
- Pogodziliście się? - spytałam zmartwiona.
- Chyba tak, o ile przestanie być taki ponury.
- Mam nadzieje, że wam się wszystko ułoży. - odparł opiekuńczo Niall.
- oo dziękuję, tez mam taką nadzieję. - odparła Perrie uśmiechając się.
Przerzuciłam wzrok na Nialla i popatrzyłam się na niego smutnym wzrokiem.
- Bardzo go kocham - dodała po chwili blondynka.
Moje serce zadrżało. Co ja robię. Przecież ona go kocha, a ja to niszczę - pomyślałam.

- Ellie? - usłyszałam głos Paula.
- Tak?
- Chodź .. - odparł i wszedł do domu.
- Ok, to idę.. zaraz wracam. - odparłam wyplątując moją rękę z uścisku Nialla.
- Ale wracaj szybko, zanim kto s wypije wodę z basenu. - powiedział Louis śmiejąc sie w niebo głosy.
- Hahahah ok - powiedziałam i weszłam do domu.

Weszłam do kuchni i zobaczyłam ubranego Harrego i Liama stojąc obok ochroniarza.
- Tak Paul? - spytałam zdziwiona.
- Ubierz się, pojedziesz z nimi do sklepy kupić coś do jedzenia. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Ok.. zaraz wracam. - odpowiedziałam speszona i wbiegłam szybko na górę.
- Narzuciłam na siebie pierwsza lepszą sukienkę i wybiegłam z pokoju. <KLIK>
Schodząc po schodach zobaczyłam Zayn'a siedzącego na kanapie w salonie. Miał spuszczoną głowę, nie widziałam jego twarzy.
- Zayn wszystko dobrze? - powiedziałam smutno podchodząc bliżej niego.
- Porozmawiamy jak wrócisz.
- Ale.. - nie dał mi dokończyć:
- Idź.
Popatrzyłam na niego ostatni raz i wyszłam przed dom.
- Szybka jesteś. - odparł Liam otwierając mi drzwi.
- Jedźmy. - odparłam smutno wsiadając do wielkiego czarnego Range Rover'a <KILK>
Zamknął na mną drzwi.
- Co się stało? - spytał Harry wsiadając do auta i zapinając pasy.
- Zayn. - odparłam.
- Nie martw się, przejdzie mu i będzie dobrze. - powiedział Liam wychylając się z tylnego siedzenia.
Harry odpalił samochód i ruszyliśmy w drogę.
- Chodzi mi o to, że psuje jego związek z Perrie. - powiedziałam po chwili.
- Co ty mówisz. Zayn dobrze wie, że to nie jest twoja wina tylko jego bo nie wie co czuje. - odparł Harry.
- Ale przecież ja też nie wiem co czuje.
- Tak, ale gdyby tak bardzo kochał Perrie to nie zawracałby sobie tobą głowy. - dodał Liam.
- Serio? - spytałam patrząc na niego z uśmiechem.
- No serio, serio .. bardzo bardzo serio hahaha serio seriooioioiio
- Hahahah Liaś odwala ci? - spytał śmiejąc się Harry.
- To chyba przez ta wodę w basenie. - powiedział.
- Hahahah no chyba raczej nie inaczej, nie inaczej, inaczej heheh - powiedział Harry.
- Jadę z debilami, debilami, debibibibilami - powiedziałam i wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- Wszystko będzie dobrze - powiedział Harry słodko się do mnie uśmiechając.
- Musi być dobrze. - dodał Liam.

- Kocham was chłopaki! Wiecie o tym? - powiedziałam z uśmiechem i radościa w głosie.
- Dowiemy się jak założysz ten strój z liści heheh - powiedział głupkowato Liam.
- Dzięki ci boże, że jesteśmy miejscu hahah! - powiedziałam głośno.

Wyszliśmy z auta i weszliśmy to niewielkiego sklepu.


"Więc spleć palce z moimi palcami i chodź, prowadź i daj się prowadzić." 


_________________________________________________________________________________
Co myślicie?
Podoba wam się? :)
kto jest waszym faworytem Zayn czy może Niall? <3

nowy rozdział za kilka dni! Bądźcie czujni! :)

Jeśli chcesz być na bieżąco, podaj w komentarzu nazwę swojego twittera
a ja będę powiadamiać cię o nowych rozdziałach! :)) 

xoxo

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 19


"Tylko Ty mógłbyś stać ze mną na wieżowcu w nocy i
 tylko Ty byś był w stanie za mną z niego skoczyć."


     Cały czas rozmawiałam z Niallem, lecz nie o całej tej sytuacji która dzieję się miedzy nami ale o nas samych, bardziej się poznawaliśmy. Powiedziałam mu o moich ulubionych rzeczach ale także o tym czego inni o mnie nie wiedzą i z nim było tak samo. Byliśmy ze sobą całkowicie szczerzy. Przyznał, że Nicole nie była na prawdę i przeprosił jeśli mnie zraniło. Co jakiś czas spoglądałam na Zayna a on spoglądał na mnie, był smutny bo nie miał jak do mnie podejść i chociaż porozmawiać.

- Za chwilę wylądujemy - powiedział jeden z ochroniarzy.
Nagle poczułam mocne turbulencje, był to mój pierwszy lot samolotem, więc nie ukrywałam strachu. Ścisnęłam mocno rękę Nialla i położyłam głowę na jego ramieniu, zamykając oczy.
- Już wylądowaliśmy - powiedział Niall słodko się uśmiechając.
 Po chwili otworzyły się wielkie drzwi samolotu i wszyscy zbierali się do wyjścia.
- Pomogę - odparł blondyn zabierając mi mój niewielki plecak.
- Dziękuję - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi.

- Daj mi szansę - szepnął Zayn stojący tuż za mną.
- Nie bój się - odparłam cicho i poczułam jak mulat się uśmiecha.
Podeszliśmy do wielkiej taśmy która wydała nam nasze bagaże, zapakowaliśmy je na wielkie wózki i ruszyliśmy w stronę wyjścia.
- Na razie nie jest tak źle - powiedziałam do Harrego idącego obok mnie.
- Mówiłem, że będzie fajnie - odparł uśmiechając się.

Przed lotniskiem czekał na nas wielki jeep. Wsiedliśmy i ruszyliśmy w stronę hotelu.
- Ślicznie tu - powiedziała Eleanor siedząca koło mnie.
- Pięknie, dawno nie byłam w takim miejscu, w sumie to nigdy - odparłam.
- ooo szkoda - odparła smutno po czym dodała:
- W domu i tak najlepiej.
- Haha dokładnie! - odparłam śmiejąc się.
- Jesteśmy - odparł kierowca ze śmiesznym włoskim akcentem.

Szybko wyszliśmy z samochodu. Ku mojemu zdziwieniu to nie był hotel tylko zwyczajny dwupiętrowy
domek z wielkimi balkonami, otoczony mnóstwem kwiatów i nie dużymi drzwiami. KLIK

Weszliśmy do środka i przywitała nas miła właścicielka domu.
- Witamy - powiedziała miło się uśmiechając.
- Dzień Dobry - powiedzieliśmy wszyscy razem.
Kobieta wręczyła nam klucze, życzyła udanych wakacji, powiedziała byśmy czuli się jak u siebie i wyszła.
Zaczęliśmy rozglądać się po domku a Harry, Niall i Paul (ochroniarz) poszli wyciągnąć nasze bagaże.
Weszliśmy po schodach na górę i oglądaliśmy pokoje.
- To jak się dzielimy? - spytał Liam.
- Są 4 pokoje więc chyba musimy być parami - odparła Perrie.
- Może lepiej będzie jak podzielimy się po prostu na dziewczyny i chłopaki - odparł Zayn.
- Dobry pomysł! - odparła Eleanor puszczając oczko w moją stronę a ja zrobiłam wielkie oczy. Czy ona wie o tej całej sytuacji? - pomyślałam.
- Byłoby niezręcznie gdyby Ellie musiała być w pokoju z którymś z chłopaków. - dodała po chwili El.
- A nie może być z Niallem? Wygląda na to, że dobrze się dogadujecie - popatrzyła na mnie z uśmiechem blondynka.
- Nie! - powiedział stanowczo Zayn a twarz Perrie zbladła. Popatrzyła się na niego gniewnym wzrokiem, było widać, że jest nie zadowolona.
- Dobra dziewczyny to wy wybierzcie sobie już pokój. - wtrącił się Louis rozładowując napięcie po czym dodał:
- a my chłopaki idziemy na dół pomóc z bagażami. - powiedział niczym przywódca.
Zayn popatrzył na mnie przez chwilę i zeszli na dół.

- Wszystko dobrze? - spytałam patrząc na bladą i smutną Perrie. Może i jest dziewczyną chłopaka którego kocham ale pomimo tego jest bardzo miła.
- Tak, tylko nasz związek się już chyba po prostu kończy, pomału umiera to co było kiedyś miedzy nami.
Po tych słowach zrobiło mi się przykro, bo to ja jestem powodem niszczenia ich uczuć do siebie.
Przytuliłam ją mocno i odparłam tylko:
- Przykro mi - bo nic więcej nie mogłam powiedzieć.

____

Wyplątałyśmy się z uścisku i zaczęłyśmy rozglądać się po pokojach.
- Wydaje mi się, że ten jest najlepszy. - odparła Eleanor. KLIK
- Mi też - odparłam.
- Hahaha no to zostajemy tu - powiedziała Perrie.
- ale jestem zmęczona - odparłam opadając na łóżko.
- jeszcze tak gorąco. - dodała blondynka.
 - ey dziewczyny - odparła szybko El.
- co? - odpowiedziałyśmy razem patrząc na Eleanor która stała na balkonie.
- chodźcie szybko - dodała robiąc wielkie oczy.
Wybiegłyśmy na balkon.
- o mój boże - odparła Pezz.
- cudowne wakacje - powiedziałam spoglądając w dół i dostrzegając ogromny basen. KLIK
- on jet po prostu piękny - dodałam.
- nie wiem jak wy dziewczyny ale ja zakładam biniki i wskakuje hahah - powiedziała El.
- ahahah ja też - odparłam.
- i ja - dodała blondynka.

- Dziewczyny? Gdzie jesteście? - usłyszałam głos Liama.
- Tutaj - odparłam wychylając głowę.
- Wasze walizki - odparł kładąc je przy drzwiach.
- Dziękujemy - odpowiedziałyśmy razem i przesłałam mu buziaka przez szybę. 



- hahah nie ma problemu. - odparł robiąc śmieszny dzióbek i wyszedł.


Szybko wybiegłyśmy z balkonu i zaczęłyśmy się rozpakowywać.
- Mam! - powiedziała po chwili Perrie i szybko wbiegła do łazienki się przebrać.
- ja też znalazłam. Pójdę się przebrać następna ok? - spytała uśmiechając się słodko El.
- ok - powiedziałam grzebiąc w walizce.
- ja już gotowa - odparła wychodząc z łazienki Pezz. Miała na sobie fioletowy strój w kwiatki. Trzeba przyznać jest na prawdę fajny. - pomyślałam.
- i co znalazłaś? - spytała Eleanor wychodząc z łazienki która miała na sobie śliczne pomarańczowe bikini.
- piękny - odparłam.
- ojej dzięki - powiedziała słodko.
- Perrie jeśli chcesz to możesz już iść ja zaczekam na Ellie. - odparła El.
- ok, zobaczę może są jakieś leżaki i materace. - powiedziała po czym wyszła.
Eleanor podeszła do drzwi i zamknęła je. Usiadła przy mnie i zaczęła pomagać mi w poszukiwaniach.
- Wiem o wszystkim. - odparła nagle.
- To znaczy? - spytałam speszona.
- O Zaynie, Niallu ..
- Aha - odpowiedziałam spuszczając wzrok.
- Przepraszam. Louis powiedział bym była bliżej ciebie. Chcę pomóc. - odparła słodko.
- Dziękuję. - powiedziałam przytulając ją.
- Nie ma problemu, a tak poza tym czy to nie ten? - powiedziała wyplątując się z uścisku i wyjmując czarny zwykły strój z walizki.
- Myślałam raczej o błękitnych ale czarny tez może być. - odparłam zabierając jej strój z ręki.
- Zaraz wracam. - powiedziałam biegnąc do łazienki.
Szybko założyłam bikini, przeczesałam lekko włosy i wyszłam. KLIK
- Gotowa. - odparłam uśmiechając się.
Chwyciłam za klamkę i otworzyłam lekko drzwi.
- Zayn? - spytałam patrząc na mulata po drugiej stronie drzwi.
- Otworzył drzwi w tym samym czasie? Przeznaczenie. - zachichotała El po czym puściła mi oczko i wyślizgnęła się z pokoju.
- Nie ma Perrie. - odparłam.
- Wiem. - powiedział, wchodząc do środka i zamykając drzwi na klucz.
- Super wyglądasz. - powiedział podchodząc coraz bliżej mnie.
- Dziękuję - zarumieniłam się.
 - Co ty robisz? - odparłam zdziwiona.

Patrzyłam w jego brązowe oczy i czułam go coraz bliżej siebie. Po chwili był już tak blisko, że czułam jego oddech na swojej skórze. Staliśmy w ciszy i wpatrywaliśmy się w siebie.
Nagle nasze usta się zetknęły. Pocałował mnie jakby nic innego się nie liczyło. Nie odrywając się od niego
położyłam rękę na jego torsie i czułam jego bisie serca. Całowaliśmy się jeszcze przez chwilę.
- Wychodzę. - odpowiedział na moje poprzednie pytanie, uśmiechnął się i wyszedł.

Stałam bez ruchu, ja jak to ja.. oszołomiona jak zawsze. Nie wierzę, że to zrobił, tylko pomieszał mi bardziej w głowię - powiedziałam do siebie.
Po chwili usłyszałam głos Nialla:
- Ellie? Gdzie jesteś?
Poprawiłam szybko włosy podeszłam do drzwi, otworzyłam je i zobaczyłam jak wchodzi po schodach.
- Wow - powiedział spoglądając na mnie błyszczącymi oczami.
- Hahah dzięki. - odparłam podchodząc do niego.

Objął mnie w pasie i mocno przytulił.
Wtuliłam się w niego i pomyślałam tylko:
- To będą udane wakacje.






 "Dotyk Twoich dłoni sprawia,że mam dreszcze, chce to czuć jeszcze."

______________________________________________________________________________
PODOBA SIĘ? :)

piszcie w kom ♥  

xoxo